www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
poniedziałek, 18 grudnia 2006 r., godz: 18:47
Rozmowa z Maciejem Szczęsnym, bramkarzem m.in. Legii Warszawa, Widzewa Łódź i Wisły Kraków, który wziął udział w turnieju im. Stefana Moskalewicza.
Fot.: Pogoń On-Line/Cob
Dlaczego zdecydował się Pan na przyjazd do Świdwina?
- W środowisku piłkarskim ten turniej cieszy się dużą sławą. W Świdwinie jestem po raz pierwszy i bardzo mi się tutaj podoba. Chciałem zobaczyć, gdzie mieszkali Stefan i Olgierd Moskalewiczowie. Pana Stefana znałem z czasów gry w Wiśle Kraków. To był cień Olgierda. Ciągle za nim chodził, pomagał i wspierał syna w trudnych momentach. Był bardzo szczerym i sympatycznym człowiekiem.
Dlaczego w zespole Liga Polska zagrał Pan w polu?
- Nie stoję na bramce, od kiedy zakończyłem zawodową karierę. Nie dlatego, że nie lubiłem bronić. Rola bramkarza po prostu zwyczajnie mi się znudziła. Poza tym nie opłacałoby mi się dziś bronić, bo nie grałem w silnym zespole. Nie chciałem wpuścić zbyt dużej liczby bramek.
Jak podobał się turniej?
- Miał więcej plusów niż minusów. Największym z tych drugich jest zbyt mała wielkość hali, w której nie wszyscy piłkarze mogą się popisać się pełnią swoich umiejętności. Największym plusem jest sympatyczna atmosfera, gościnność i otwartość miejscowych kibiców. Jest to chyba najbardziej potrzebna rzecz do zorganizowania tego turnieju.

foto:  Pogoń On-Line/Cob; Maciej Szczęsny      źródło:  gazeta.pl/Marcin Nieradka      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności