|
![]() ![]()
poniedziałek, 18 grudnia 2006 r., godz: 20:25
Były piłkarskie gwiazdy, sportowa rywalizacja i kibice. Szósty świdwiński memoriał Stefana Moskalewicza wygrali piłkarze Arki Gdynia.
![]() Towarzyski turniej poświęcony pamięci swojego ojca od sześciu lat organizuje były piłkarz Pogoni Szczecin, a obecnie gdyńskiej Arki Olgierd Moskalewicz. Ojciec popularnego Ola był działaczem organizującym sportowe życie w Świdwinie. Na zawody zostało zaproszonych 12 zespołów. Przyjechały gwiazdy polskiej piłki, takie jak wielokrotny mistrz Polski bramkarz Maciej Szczęsny czy uczestnik mistrzostw świata w Korei Tomasz Kłos. Wszyscy podkreślali, że Olgierd minuty nie musiał ich przekonywać do przyjazdu. - Na memoriale jestem już trzeci raz i za każdym razem jest tutaj coraz fajniej. Olgierd odziedziczył po ojcu wielki dar jednoczenia ludzi ze środowiska sportowego. Nie dla każdego piłkarz przyjechałoby aż tylu przyjaciół – stwierdził Marek Motyka, piłkarska legenda krakowskiej Wisły. Na świdwińskiej hali roiło się także od szczecińskiej Pogoni. Kibice chętnie rozmawiali z Mariuszem Kurasem, Dariuszem Adamczukiem czy Andrzejem Miązkiem. Piłkarze nie mogli się opędzić od kibiców proszących o autograf czy wspólne zdjęcie. W rozmowach z Portowcami kibice wspominali czasy świetności szczecińskiej jedenastki i z niepokojem rozmawiali o jej przyszłości. Już sam fakt, że w Świdwienie grały dwie drużyny o nazwie Pogoń (Pogoń grająca w ekstraklasie i B-klasowa Pogoń Nowa), świadczy o tym, że źle się dzieje w szczecińskiej piłce. W pierwszoligowej Pogoni piłkarzami z podstawowego składu zespołu byli tylko Michał Łabędzki i Kamil Grosicki. - Nie podoba mi się to, że w koszulkach z Gryfem grają: Tomasz Parzy związany obecnie z Wisłą Płock, Krzysztof Michalski z Zawiszy Bydgoszcz czy Adrian Napierała z Jagielonii Białystok. Świadczy to o zaniku tradycji i tożsamości klubowej – mówił do Andrzeja Miązka kibic Grzegorz Krysiak. Trwające osiem godzin piłkarskiej rywalizacji towarzyszyły konkursy i licytacje piłkarskich gadżetów. Największe zainteresowanie wzbudziła aukcja, z której dochód ma być przeznaczony na rehabilitację Włodzimierza Obsta, trenera młodzieży w szczecińskiej Pogoni. Jeden z kibiców na piłkę z autografami piłkarskich gwiazd i flagę z podpisami uczestników mistrzostw świata wydał 8 tys. zł. - Chyba najbardziej zadowolony jestem z wyników licytacji. Nie spodziewałem się tak gorącej walki o gadżety i ogromnej sumy pieniędzy, jaką łącznie uzbieraliśmy – podsumował zapracowany Olgierd Moskalewicz. W finale turnieju zagrały Arka Gdynia i Wisła Kraków. W regulaminowym czasie gry był remis 4:4 i o zwycięstwie gdynian przesądziły rzuty karne, wygrane przez nich 4:1. W meczu o trzecie miejsce zespół Przyjaciele Gadochy, którego zawodnikiem był Olgierd Moskalewicz, pokonał Pogoń 5:3. - W trakcie urlopów takie turnieje to fantastyczna sprawa. Można miło spędzić czas, nie zapominając jednocześnie o rywalizacji. Bardzo chcieliśmy tutaj wygrać i każdy mecz traktowaliśmy serio – powiedział Radosław Wróblewski z Arki. Mankamentem turnieju jest mała hala. W ciasnocie trudno było nad młodymi łowcami autografów. Burmistrz Świdwina, Jan Owsiak, obiecał jednak, że szósty memoriał jest jednym z ostatnich, który był rozegrany na ciasnej hali. - Ten turniej to duże wyzwanie dla władz miasta. Postaramy się mu sprostać i wybudować piękną halę – obiecał. foto: Pogoń On-Line/Cob źródło: gazeta.pl/Marcin Nieradka ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||