www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
środa, 10 stycznia 2007 r., godz: 09:30
Łukasz Trałka jako jedyny z piłkarzy pierwszego składu Pogoni nie wyleciał wczoraj do Brazylii. Dlaczego?
Wiele wskazuje na to, że wiosną będzie bronił barw drugoligowego Zawiszy Bydgoszcz, w którym trenerem jest Bogusław Baniak.
Menedżer zawodnika stara się o rozwiązanie kontraktu z morskim klubem, ale do tego raczej nie dojdzie. Pogoń chce wypożyczyć piłkarza do końca sezonu, co oznacza, że Trałka w czerwcu wróciłby do Szczecina.

Nie podpisali
Sam piłkarz nie ukrywa, że chętnie zmieniłby otoczenie. W Pogoni ma niewielkie szanse na wywalczenie sobie miejsca w podstawowej jedenastce. Szkoleniowiec morskiego klubu - Libor Pala - nie uwzględniał już dawno podstawowego jesienią pomocnika do wylotu do Brazylii.
Trałka dodatkowo od początku stycznia przebywał na zwolnieniu lekarskim i nie odbył ani jednego treningu pod okiem Sławomira Rafałowicza. Nie wystąpił także w turnieju halowym w Schwedt. Wczoraj pojawiła się informacja, że w międzyczasie już podpisał kontrakt z Zawiszą.
- Nic mi o tym nie wiadomo - mówi Bogusław Baniak, szkoleniowiec drugoligowca. - Przyznaję jednak, że jestem zainteresowany tym piłkarzem, a i on sam również wyraził chęć przyjazdu do Bydgoszczy. Liczę, że Trałka rozwiąże kontrakt z Pogonią i będziemy mogli wówczas pozyskać go za darmo.
O takim obrocie spraw nie chcą jednak słyszeć władze szczecińskiego klubu.
- Rozmowy trwają, nic nie zostało podpisane - mówi Marek Łopiński, dyrektor Pogoni. - Kontrakt nie będzie jednak rozwiązany. Jesteśmy zainteresowani wypożyczeniem Trałki. Również dla jego dobra. To młody piłkarz, który musi regularnie grać i to w wyższej klasie rozgrywkowej niż czwarta liga, gdzie występują nasze rezerwy.

Szczery Bebeto
W ubiegłym roku Bogusław Baniak przebywał w Szczecinie na urlopie. Pewnego dnia spotkał się przypadkiem podczas spaceru z Michałem Łabędzkim i właśnie Trałką, którzy mieszkali na tym samym osiedlu. Już wówczas powstał temat angażu pomocnika Pogoni w Zawiszy. - Cenię sobie tego piłkarza - mówi popularny "Bebeto". - W Pogoni grał już w systemie, który wprowadziłem do Zawiszy, czyli 4-2-3-1. Wówczas w środku pola za partnerów miał Łabędzkiego i Przemysława Kaźmierczaka. Jest to jego atut, że wie o co chodzi w grze taką formacją. Pamiętam jednak też o tym, że nie zdołał się przebić w Widzewie, gdzie przebywał na wypożyczeniu. W Zawiszy nie otrzymałby miejsca w składzie na dzień dobry - musiałby je sobie wywalczyć. Przychodząc tutaj musi liczyć się z tym, że czeka go rywalizacja z nie byle kim, bo w środku pola mamy byłych pierwszoligowców: m.in. Adama Majewskiego, Tomasza Bekasa i Arkadiusza Miklosika.

     źródło:  Głos Szczeciński/Michał Sarosiek      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności