|
![]() ![]()
sobota, 24 lutego 2007 r., godz: 09:16
- Oczekujemy miejsca w pierwszej czwórce na zakończenie sezonu. Dobrze byłoby, gdyby zespół zakwalifikował się do europejskich pucharów, np. poprzez zdobycie Pucharu Polski - mówi przed rozpoczęciem rundy wiosennej wiceprezes Lecha Poznań Arkadiusz Kasprzak.
Dzisiejszym meczem z Pogonią Szczecin w Pucharze Ekstaklasy lechici rozpoczną rundę rewanżową. Nikt w klubie nie ukrywa jednak, że tak naprawdę terminem, który determinował zimowe przygotowania, była data pierwszego meczu ligowego - za tydzień, na wyjeździe z Wisłą Płock. - Ten puchar traktujemy poważnie, ale nie będziemy grali na śmierć i życie. Chcemy uniknąć kontuzji, żeby do Płocka pojechać w najmocniejszym składzie - mówi trener Lecha Franciszek Smuda. Na pewno też jego podopieczni, po ciężkich treningach, nie będą dziś jeszcze w pełni sił. Teraz nie trenują albo trenują mało, by odzyskać świeżość, a przez to szybkość na boisku. Najbardziej trudy zajęć pod okiem Smudy odczuli gracze zagraniczni, którzy dołączyli zimą do Lecha. - Wszyscy nadają się do reanimacji. Każdy z nich mówi, że jeszcze tak ciężko nie trenował - opowiada poznański trener. Najgorzej zniósł to Bułgar Kristian Dobrew, u którego poziom zakwaszenia mięśni kilkakrotnie przewyższa średnią u pozostałych graczy. Dlatego jako jedyny z nowych obcokrajowców nie wyjdzie dziś w pierwszej jedenastce. Lech rozpocznie dziś mecz w następującym składzie: Kotorowski - Kikut, Bosacki, Tanevski, Wojtkowiak - Murawski, Injać - Zając, Reiss, Pitry - Zakrzewski. Zabraknie więc kontuzjowanego Henry'ego Quinterosa oraz Jakuba Wilka, który wrócił z Hiszpanii z obtartymi stopami. - Trenowaliśmy inaczej niż w Lechu czy koledzy w Amice. Nie było np. sporttesterów. Pracowaliśmy jednak bardzo dobrze, wierzę, że już od następnego tygodnia będą tego efekty - mówi kapitan Lecha Poznań Piotr Reiss. - Słyszałem głosy, że są konflikty między piłkarzami albo między zespołem i sztabem trenerskim. Nic takiego nie ma, a jeśli ktoś rozpuszcza takie plotki, to jest to osoba nieprzychylna klubowi. Reiss przyznał, że po raz pierwszy w karierze nie strzelił ani jednego gola w okresie przygotowawczym. - Liczę, że forma strzelecka wróci i będziemy grali tak widowiskowo, jak jesienią. Z jedną różnicą, że nie będziemy tracili tyle bramek, bo na poprawie gry obronnej najbardziej się ostatnio koncentrowaliśmy - twierdzi kapitan "Kolejorza". Zdaniem Smudy nie najlepsze wyniki sparingów to efekt ciężkich treningów: - Kiedyś w okresie przygotowawczym wygrałem wszystkie mecze, a w pierwszym spotkaniu ligowym było "cztery do tyłu". Teraz nawet w dniu meczu ładowaliśmy akumulatory na treningach, żeby starczyło na całą rundę. Smuda jest zadowolony z okresu przygotowawczego i pracy, którą wykonali piłkarze, także ci najbardziej doświadczeni. - Bartek Bosacki i Jacek Dembiński nie opuścili ani jednego treningu. To już nie jest ten "Bosy" z rundy jesiennej - zapewnia trener Lecha. źródło: gazeta.pl ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||