Inauguracji czas

Już dziś odbędą się pierwsze mecze rundy wiosennej Orangge Ekstraklasy. Pogoń swój mecz rozegra jutro - podejmie ŁKS Łódź.
Dziś lider GKS BOT Bełchatów podejmie Górnika Łęczna, a Cracovia zagra z warszawską Legią (transmisja o godz. 20 w Canal+ Sport). Mecz bełchatowian może się jednak nie odbyć - piłkarze z Łęcznej zastanawiają się bowiem nad protestem przeciwko obniżeniu pensji. Wzięło się ono stąd, że klub przekształcił się w spółkę akcyjną i piłkarze nie będą dalej prowadzić jednoosobowych firm świadczących usługi.

Lider nadal mocny
Najbliższy rywal Pogoni - Łódzki Klub Sportowy - przegrał we wtorek z GKS BOT Bełchatów aż 0:5 w meczu o Puchar Ekstraklasy. Podopieczni Oresta Lenczyka mimo odejścia Radosława Matusiaka nadal są bardzo mocną ekipą. Trzy bramki we wtorek strzelił młody Dawid Nowak, a bełchatowian wzmocnili także m.in.: Paweł Magdoń i błyskotliwy napastnik z Hondurasu Carlos Costly Molina.
Równie mocne pozostaje Zagłębie Lubin. Wicelider wzmocnił się Andersonem Pedro, który został wypożyczony z Pogoni oraz Portugalczykiem Rui Miguelem, który bardzo korzystnie wypadł w meczach sparingowych. Bohater najgłośniejszego transferu w ostatnich tygodniach - Jakub Błaszczykowski - głównego rywala swojej drużyny - krakowskiej Wisły - na drodze do odzyskania tytułu widzi jednak w innej drużynie.
- Myślę, że mocno zaatakuje Korona Kielce, która ma bardzo rozsądną politykę transferową - mówi pomocnik, który latem przeniesie się do Borusii Dortmund. - Szczególnie u siebie ta ekipa seryjnie gromadzi punkty.

Zdobyć 6 punktów
Pogoń rozgrywki wiosną rozpoczyna od dwóch meczów na własnym boisku. Jutro zagra z ŁKS, za tydzień podejmie Górnika Zabrze.
- Nie da się ukryć, że liczymy na komplet punktów - mówi kapitan Portowców - Julicmar. - Jeśli ich nie zdobędziemy, skażemy się na nerwówkę już chyba do końca sezonu. Gdyby udało się wygrać oba mecze, to grałoby się nam dużo spokojniej.
Julcimar sam może jednak nie zagrać w żadnym z tych meczów. Nie jest tajemnicą, że trener Libor Pala woli stawiać na dwójkę wysokich stoperów - Otavio Dutrę i Diego. Obaj mierzą ponad 190 cm, a dotąd nie grali tylko dlatego, że nie nadeszły ich certyfikaty.Pogoń w światku futbolowym jest dziś postrzegana jako główny kandydat do spadku. Ostatnia w tabeli Wisła Płock poczyniła kilka ciekawych transferów i odesłała do domu słabych Serbów. Do składu przedostatniej Odry Wodzisław wrócił dobry napastnik Adam Czerkas, któremu nie udał się podbój zaplecza Premiership w barwach Queens Park Rangers.
Górnik Łęczna z kolei wzmocnił się m.in. Michałem Łabędzkim, Rafałem Niżnikiem i bardzo utalentowanym Tomaszem Zahorskim, który w barwach Groclinu w poprzednim roku ośmieszał defensywę Pogoni.

ŁKS do ogrania
Jutrzejszy rywal Portowców zajmuje obecnie ósme miejsce w tabeli, ale mocno zmieniła się jego kadra. Przyszli dosyć egzotyczni piłkarze: Andrew Konopelsky, który jako gracz amerykańskiego klubu amatorskiego Northeastern Huskies zadebiutował w młodzieżowej reprezentacji Polski, Marius Kizys - bramkostrzelny Litwin oraz Serb Miroslav Opsenica. Odeszli uznani ligowcy: Mamia Dżikija, Ireneusz Kowalski, reprezentant Polski Robert Kolendowicz, Niżnik i Aleksandar Radunović.
Już jutro kibice Pogoni będą mogli przekonać się także o dyspozycji Tomaszów: Kłosa i Hajty, którzy jeszcze nie tak dawno deklarowali chęć wzmocnienia morskiego klubu. Hajto przeżywa obecnie tragedię - w wypadku samochodowym z jego udziałem zginęła kobieta.
- Tomek jest zdrowy i będzie grał - mówi Jacek Żałoba, kierownik ŁKS-u. - Mamy w zespole kilka kontuzji, ale jedziemy do Szczecina w bojowych nastrojach.

Komentarze