Marzą o powtórnej wygranej z Pogonią

W premierowej kolejce sezonu piłkarze ŁKS pokonali Pogoń Szczecin 4:0. Dzisiaj marzą, by powtórzyć zwycięstwo w Szczecinie. Mecz rozpocznie się o godz. 16, a w łódzkim zespole nie zagra kilku kontuzjowanych zawodników.
Podopieczni trenera Marka Chojnackiego już wczoraj wyjechali z Łodzi, a noc spędzili w ośrodku w Rewalu, gdzie w styczniu trenowali na zgrupowaniu. Po dzisiejszym spotkaniu wrócą do Rewala, a do Łodzi przyjadą dopiero w niedzielę późnym wieczorem.
Po dwóch bardzo słabych meczach w Pucharze Ekstraklasy z Legią Warszawa (0:2) i BOT GKS Bełchatów (0:5) ełkaesiacy liczą, że w Szczecinie będzie inaczej. Mają ku temu podstawy, bo przecież Pogoń również dwukrotnie przegrała spotkania w Pucharze Ekstraklasy. Jak co pół roku, także i teraz właściciel Pogoni Antoni Ptak pozyskał kilkunastu Brazylijczyków, którzy dopiero kilkanaście dni temu po raz pierwszy przyjechali do Polski. Ełkaesiacy mogą żałować, że nie pada śnieg, bo wtedy z pewnością łatwo wygraliby z Brazylijczykami.
Tymczasem portowcy są przekonani, że łatwo pokonają ŁKS, nazywając łodzian "wymarzonym rywalem". Kapitan Pogoni Julcimar twierdzi, że drużyna zdobędzie sześć punktów w dwóch pierwszych meczach z ŁKS i Górnikiem Zabrze.
Trener Chojnacki bez wątpienia ma powody do zmartwień. Z różnych przyczyn nie może skorzystać z Miroslava Opsenicy, Roberta Szczota, Adama Cieślińskiego i Arkadiusza Mysony, a kilku innych zawodników będzie grało z urazami. Mimo to powinien być optymistą. Paradoksalnie atutem ŁKS powinien być... przeciwnik. Trenerem Pogoni jest Czech Libor Pala, który do tej pory notował fatalne rezultaty ze swoimi zespołami, a wszystko wskazuje na to, że Ptak po raz kolejny sprowadził bardzo przeciętnych zawodników. Dzięki temu ełkaesiacy mogą pokusić się o zwycięstwo w Szczecinie.
Portowcy mają podobne kłopoty ze stadionem jak ŁKS. W czasie ostatniego meczu Pucharu Ekstraklasy w szatniach nie było wody, a piłkarze musieli wyjechać ze stadionu bez wcześniejszej kąpieli. W Łodzi wprawdzie wody nigdy nie brakowało, ale za to często była tylko zimna.
Zwycięstwo w Szczecinie może być bardzo ważne dla losów łódzkiej drużyny. Przypomnijmy, że Wydział Dyscypliny PZPN odebrał łodzianom trzy punkty za zbyt późne spłacenie długu wobec byłego piłkarza Adama Kucza. Warto dodać, że za takie same przewinienia do tej pory nigdy nie zabierano punktów, a przypadek ŁKS jest pierwszy w dziejach polskiej piłki. Jeśli komisja odwoławcza tych punktów nie zwróci, sytuacja ŁKS w tabeli mocno się skomplikuje, a zespół będzie bliżej strefy spadkowej. Wygrana z Pogonią pozwoli utrzymać obecną pozycję.

Komentarze