Dlaczego nie było flag?

W ubiegłym tygodniu prezes Zarządu MKS Pogoń Szczecin SSA – Jan Miedziak – wielokrotnie wypowiadał się nt. współpracy z kibicami.

Jak sam twierdził bardzo zależy mu na dobrych stosunkach z fanami Portowców. Na długo przed objęciem przez niego stanowiska prezesa zarządu, po intensywnych naradach grupy kibicowskie skupione wokół klubu postanowiły, że na stadion przy Twardowskiego wrócą oprawy, flagi i doping. Mimo nie najlepszej atmosfery na stadionie miało zacząć robić się „normalnie”.
Okazało się jednak, że Janowi Miedziakowi nie zależy na barwach klubowych, ani poprawie atmosfery wokół Pogoni. Na mecz Pogoń – ŁKS nie wpuszczono bowiem za jego przyzwoleniem a wręcz poleceniem flag, które właśnie dziś po długiej przerwie miały powrócić na płoty wokół murawy. Dla każdego kibica barwy to świętość. Jeśli swoją pracę prezes Miedziak rozpoczyna od szargania barw może być pewien, że owe stosunki, na których mu tak ponoć zależy na pewno nie ulegną polepszeniu. Ale widocznie tak wg prezesa wygląda wspominany przez niego „dialog”...

Komentarze