www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
poniedziałek, 5 marca 2007 r., godz: 06:15
To była totalna klapa. Piłkarze Pogoni pokazali poziom drugiej ligi. Kibice - zamiast dopingować - przez 90 minut wyzywali prezesa klubu.
Na inaugurację ligowej wiosny czekaliśmy z nadziejami. Pogoń miała uzupełnić skład i walczyć o pozostanie w lidze. Tymczasem nowy zespół zasadniczo odbiega poziomem od tego, który pod wodzą Mariusza Kurasa ciułał w lidze punkty jesienią.
Portowcy zaprezentowali się słabo w każdej formacji. W potyczce ze słabym ŁKS-em zdołali oddać na bramkę rywali tylko dwa celne strzały. Z taką siłą ognia nie mogli nawet marzyć o jednym punkcie.

Trenerzy załamani poziomem
Po końcowym gwizdku obydwaj szkoleniowcy mieli nietęgie miny. Nawet trener zwycięskiej drużyny Marek Chojnacki, był mocno zafrasowany.
- Mecz stał na bardzo słabym poziomie. Nie ukrywam, że obawiałem się tej konfrontacji, bo mój zespół miał problemy w okresie przygotowawczym. Po końcowym gwizdku jestem pozytywnie zaskoczony wynikiem - stwierdził z marsową miną - jakby świadom niedoskonałości własnego zespołu - opiekun ŁKS.
Od odpowiedzialności nie uciekał też Libor Pala.
- Poziom zawodów był bardzo niski. Oczekiwałem więcej od mojego zespołu. Zawiedli szczególnie ci doświadczeni - gorzko skonstatował.
Podbramkowe sytuacje, stworzone w tym meczu, można policzyć na palcach jednej ręki. Stroną atakującą - o dziwo - byli goście. Gospodarze ograniczyli się w całym meczu do dwóch celnych strzałów. W zespole Pogoni słabo zagrali najlepsi piłkarze ubiegłej rundy: Amaral, Edi i Lilo. Wszyscy notowali całą masę strat, niecelnych podań i pomyłek. Żadnego zagrożenia nie stanowił Elton, o którym Pala stwierdził później, że nie zmienił go tylko dlatego, że nie miał na kogo (drugi z napastników Tiago Martins nie został jeszcze potwierdzony do gry z powodu braku certyfikatu).
W szczecińskiej ekipie wystąpiło aż pięciu debiutantów, piłkarzy sprowadzonych z Brazylii. Widać było, że są mocno zdziwieni agresywnością rywali, sami jednocześnie odpuszczali łodzianom, zapominając o pressingu.
Nic dziwnego, że najgroźniejszym piłkarzem Pogoni w tym meczu był jedyny Polak występujący w polu - Piotr Celeban. Prawy obrońca Pogoni oddał jedyne dwa celne strzały na bramkę byłego portowca "Bodzia" Wyparły. Do tej listy trzeba jeszcze dopisać sytuację z 6 min., kiedy Tomasz Kłos popełnił fatalny błąd na polu karnym i niewiele brakowało, by Edi pokonał bramkarza ŁKS.

Bramka kuriozum
Wobec miernej postawy szczecinian, warto skupić się na pozytywach. A największą przyjemność kibicom sprawiała gra Łukasza Madeja. Prawoskrzydłowy gości raz po raz ośmieszał lewą flankę Pogoni: Felipe i Thiago. W 77 min. popisał się fantastycznym rajdem przez niemal całe boisko. Wpadł z piłką na pole karne i zagrał do Ensara Arifovicia.
- Niestety, na linii podania znalazł się obrońca i wybił piłkę na rzut rożny. Mogłem sam strzelać - relacjonował później Madej.
Jedyny gol meczu padł w kuriozalnej sytuacji. Tomasz Hajto wyrzucił piłkę z autu. Piłka spadła na głowę Arifovicia, który pokonał Radosława Majdana. Gol obciąża zarówno samego Majdana, który nie wyszedł i nie złapał piłki (tłumaczył, że był przytrzymywany), jak i dobrze do tej pory spisującego się Diego, który - choć wyższy od Arifovicia o dobre 20 centymetrów - nie doskoczył do dośrodkowania.
W końcówce Pogoń starała się znaleźć jakiś sposób na rozmontowanie defensywy rywali. Trener Pala przesunął do ataku wysokiego Diego (193 cm), by strącał piłki do Andradiny, Grosickiego i Eltona. Na niewiele się to jednak zdało. Portowcom brakowało umiejętności, co bardzo źle wróży przed kolejnymi meczami.

     źródło:  Głos Szczeciński/Michał Sarosiek      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności