www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
sobota, 10 marca 2007 r., godz: 10:52
Piłkarze Pogoni rozegrają dziś kolejny mecz rundy wiosennej Orange Ekstraklasy ze słabiutkim Górnikiem Zabrze.
Po porażce na inaugurację z ŁKS Łódź, portowcy dziś po prostu muszą zdobyć trzy punkty. W opinii ekspertów, trzy najsłabsze obecnie ekipy w najwyższej klasie rozgrywkowej to właśnie zabrzanie, Pogoń i Górnik Łęczna. Te trzy ekipy do końca walczyć będą o pozostanie w lidze - trudno zatem przecenić wagę dzisiejszego spotkania.
Pogoń ma na koncie trzy mecze o stawkę w tym roku. Wszystkie przegrała: 2:3 z Lechem w Poznaniu, 0:2 z Groclinem Grodzisk u siebie (oba w ramach Pucharu Ekstraklasy) oraz 0:1 z ŁKS. Porażki nie są dziełem przypadku - nowi piłkarze, tak jak zresztą i ci, którzy w Szczecinie grają już od dawna, byli po prostu słabsi od rywali.
Dodatkowo, sami jakby nie wierzyli we własne umiejętności, bo unikali pojedynków jeden na jeden z przeciwnikiem (szybko oddając piłkę do najbliżej ustawionego partnera) oraz nie decydowali się na odważne szarże. Czy dziś będzie inaczej? Musi, jeśli portowcy chcą w ogóle mieć szanse na punkty. Czekanie przez dziewięćdziesiąt minut na kiks przeciwnika nie ma sensu tym bardziej, że aby taki się zdarzył - rywali trzeba mocno naciskać. Trzeba też biegać, a nie jak w ostatnim meczu tańczyć "chodzonego".

Nie grać górą
Zabrzanie w obronie wystawią równie wysokich obrońców, co poprzedni rywale Pogoni. Trzy dotychczasowe mecze w jej wykonaniu pokazały, że w takim przypadku nie ma co próbować wrzutek w pole karne. Piłkę należy rozgrywać kombinacyjnie, co łatwo brzmi tylko przed pierwszym gwizdkiem.
Defensywę Górnika tworzą: Jacek Paszulewicz (194 cm wzrostu), Sławomir Jarczyk (191) oraz Błażej Radler (190). Większość ataków czternastokrotny mistrz Polski przeprowadza prawą flanką, gdzie bryluje piłkarski obieżyświat Damian Seweryn. W środku Artur Prokop w ostatnim meczu z Wisłą grał wspólnie z młodym Adamem Danchem, który debiutował w ekstraklasie.
Na ławie wylądował Krzysztof Bukalski, który dziś na plac gry wejdzie po przerwie. W ataku wystąpi kolejny wysoki zawodnik - Tomasz Moskal (191 cm). Pilnować go będą jednak jeszcze wyżsi obrońcy morskiego klubu Diego i Otavio, którzy już chyba nie popełnią takiego błędu, jak ten po którym Ensar Arifović zdobył kuriozalnego gola tydzień temu (strzelił głową po rzucie autowym Tomasza Hajty).
W Górniku kontuzje leczyli w ostatnim czasie: Rafał Andraszak, Dariusz Stachowiak i Tomasz Łuczywek. Najsłabszym ogniwem podopiecznych Zdzisława Podedwornego jest pozycja bramkarza. Mateusz Sławik nie raz puszczał "farfocle”, jak również sam prokurował zagrożenie dla własnej bramki.

Powtórzyć jesień
Kibice w Szczecinie z pewnością życzyliby sobie powtórki z jesieni, kiedy to Pogoń zupełnie niespodziewanie ograła w Zabrzu Górnika 3:0. Wcześniej zainaugurowała sezon porażką 0:4 z ŁKS-em. Bramki strzelili wówczas Piotr Celeban, Edi i Anderson. Z ówczesnego składu portowców dziś zostało już tylko jednak sześciu zawodników. Najmniejsze szanse na występ ma dotychczasowy kapitan drużyny Julcimar.
- Nikomu nie trzeba mówić, jak ważny jest mecz z Górnikiem - mówi trener Pogoni, Libor Pala. - W ostatnim czasie najbardziej zależało mi na uprawnieniu do gry wszystkich zawodników, jakich mamy w kadrze. To się udało i mam większy komfort w zestawianiu drużyny i przygotowaniach do meczu.
Nowe twarze to Marcelo i Tiago Martins. Ten pierwszy ma dziś zagrać od pierwszej minuty w pomocy, drugi raczej wejdzie jako zmiennik Eltona, o ile cierpliwość do niego ma jeszcze Pala.

     źródło:  Głos Szczeciński/Michał Sarosiek      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności