Amarala nie było!

Jak informowaliśmy na łamach naszej strony w piątek tuż przed treningiem miało dojść w szatni do ostrej wymiany zdań pomiędzy Brazylijczykiem Amaralem a trenerem Pogoni Liborem Palą.

Efektem nieporozumień było pozostanie Czecha w szatni. Trening z piłkarzami na płycie głównej poprowadził Sławomir Rafałowicz.
Rzecznik prasowy klubu Piotr Baranowski tuż po treningu poinformował nas o tym, że nieobecność Pali trzeba tłumaczyć jego problemami żołądkowymi!
Tuż przed wczorajszym meczem z Górnikiem Zabrze kibice wypatrywali zarówno na boisku jak i na ławce rezerwowych Amarala, którego jednak nie było na stadionie.
Dlaczego? Brazylijczyk ponoć ma „słabszą” formę i został odsunięty od drużyny. Takie informacje docierały do dziennikarzy jeszcze w czasie meczu.
Podczas wczorajszej pomeczowej konferencji trener Pala zapytany oto dlaczego nie był obecny na wspomnianym treningu uchylił się od odpowiedzi. W jego imieniu opowiadał rzecznik klubu Piotra Baranowskiego.
- Trener Pala nie poprowadził wczoraj treningu z powodów zdrowotnych. Źle się poczuł i pozostał w szatni. Jeśli chodzi o Amarala to stwierdzono, że jest w słabszej dyspozycji i postanowiono, że nie zagra przeciwko Górnikowi.
Czy na tym można zamknąć temat? Pewno nie. Dziwi fakt, że po meczu Julcimar, nie chciał rozwijać wątku „konfliktu” pomiędzy wspomnianą dwójką. Nie wiedział, jakie będą losy jego kolegi z drużyny, czy zostanie on w Pogoni, czy wróci do Brazylii.
Radosław Majdan w rozmowie z nami nie chciał komentować piątkowych wydarzeń w szatni.
Być może cała sytuację warto by jednak pieczołowicie wyjaśnić. Prezes Pogoni Jan Miedziak w swoich pierwszych wypowiedziach zapowiedział przecież poprawę polityki informacyjnej klubu!

Komentarze