Czarno to widzę

Podczas wczorajszego meczu część szczecińskich kibiców zamanifestowała w bardzo ostry sposób swoje nie zadowolenie z polityki prowadzenia klubu.

Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy z jednego z sektorów fani rzucili na murawę kilkanaście rac, co było powodem przerwania zawodów przez sędziego głównego.
Kilkunastoosobowa grupa udała się następnie pod sektor VIP, na którym zasiadł prezes Pogoni Jan Miedziak.
W obawie przed ekscesami kibiców wyjątkowo w okolicach tego sektora została wzmocniona ochrona a w obwodzie czekał odział antyterrorystyczny. Kibice dostali się wyłącznie na sektor sąsiadujący z sektorem VIP i rzucili w jego kierunku kilkadziesiąt monet. Były to przysłowiowe „miedziaki” dla prezesa Pogoni.
- Czekają nas kary jako recydywa. Na meczu z ŁKS-em i dziś doszło do naruszenia porządku. Delegat opisał to w bardzo drobiazgowy sposób i na pewno będą wysokie kary dla Pogoni. Prosiłbym o napiętnowanie tego, bo zachowanie takie jest częścią zawodów sportowych – mówił tuż przed rozpoczęciem konferencji rzecznik klubu Piotr Baranowski.
O tym, że źle się dzieje na linii kibice – klub wiadomo od dawna. Jeśli w najbliższym czasie nie dojdzie do radykalnych zmian i porozumień między obiema stronami może dojść do jeszcze większej eskalacji zachowań kibiców. Fani rozważają bojkot spotkań Pogoni a jak wynika z rozmów z działaczami klubu, ci zdają sobie sprawę, że do takiego bojkotu może wkrótce dojść.
Jaka jest recepta na uzdrowienie sytuacji?
Kibice chcą się spotkać tylko i wyłącznie z Antonim Ptakiem. Prezesowi Pogoni, któremu z pewnością powinno zależeć na dobrym wizerunku klubu jak najszybciej powinien wsiąść w samolot i przylecieć do Polski.
W innym przypadku popularne ostatnio wśród kibiców staną się słowa – czarno to widzę.

Komentarze