|
![]() ![]()
środa, 21 marca 2007 r., godz: 18:47
Rozmowa z Bogusławem Baniakiem, nowym trenerem Pogoni Szczecin.
![]() Długo się pan zastanawiał nad powrotem do Szczecina? Kiedy otrzymał pan propozycję pracy w Pogoni? - Po meczu z Arką zadzwonił do mnie prezes Miedziak. Byłem akurat w szkole trenerów. Kończę szkołę, dzięki której otrzymam najwyższe uprawnienia. Oczywiście musiałem tę propozycję przemyśleć. Miałem przecież kontrakt z Zawiszą. Ta sprawa została jednak dziś (środa – przyp. jad) załatwiona. Wie pan co się teraz dzieje w Pogoni? - Rozmawiałem z synem na temat mojej pracy w Szczecinie i na temat sytuacji w Pogoni. On jest wiernym kibicem Portowców, powiedział mi co się tu teraz dzieje. Boli i martwi mnie to, że środowisko jest tak skłócone. Dla mnie szczecinianina to niewyobrażalne, że dziś nie szanuje się nazwy Pogoń, a stadion jest obrzucany pieniędzmi. To powinno się zmienić. Wszyscy musimy usiąść i porozmawiać na ten temat. Bo Pogoń to świętość. Jak pan ocenia grę Portowców na wiosnę? - Teraz jestem w Gutowie (środa, godz. 17.30 – przyp. jad). Chłopcy są smutni, a przecież to Brazylijczycy, powinni być radośni. Widziałem kasety z wiosennych meczów. Było zdecydowanie za mało sytuacji. A przecież Szczecin kocha grę ofensywną. Starsi kibice pamiętają rajdy Leśniaka, młodsi Matlaka. Gdzieś tu brakuje radosnej gry. Mam tydzień, żeby im to wytłumaczyć. Bo z Wisłą Płock, w meczu o 10 punktów, musimy zagrać zupełnie inaczej. ![]() foto: Pogoń On-Line/Mq; Bogusław Baniak źródło: mmszczecin.pl/Jarosław Dworzyński ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||