Chcą zrobić krok do tyłu

Jan Miedziak, prezes Pogoni, zapowiedział, że w przyszłym sezonie w drużynie będzie mniej Brazylijczyków i więcej Polaków.

Poniedziałek, godzina 15. Sala sesyjna Urzędu Miejskiego. Na tę godzinę wiceprezydent Jarmoliński wyznaczył początek publicznej debaty pod nazwą: "Co z tą Pogonią?"
Po przedstawieniu gości (poseł, senator, radni, przedstawiciele Pogoni, Klubów Kibica Pogoni, Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej) dyrektor wydziału sportu w Urzędzie Miejskim Marcin Pracz przedstawił "stan posiadania". Czyli przypomniał, że Pogoń zajmuje w ekstraklasie 14 miejsce (trzecie od końca), a rezerwy są w IV lidze na 13. miejscu.

Prezes będzie tylko słuchał
Potem wystąpił wiceprezydent Jarmoliński i przypomniał, że Miasto płaci Pogoni za usługi reklamowe taką kwotę, by wynajem stadionu przy ul. Twardowskiego kosztowała Pogoń tylko symboliczną złotówkę. Po czym zadał pytanie: - Czy klub rzeczywiście zapewnia Szczecinowi promocję...?
Zanim ktokolwiek zabrał głos przeczytano oświadczenie nieobecnego na debacie właściciela Pogoni, Antoniego Ptaka.
- Tytuł debaty "Co z tą Pogonią?" sugeruje w którą stronę pójdzie dyskusja - napisał Ptak.
W podobnym tonie wypowiedział się reprezentujący Ptaka prezes zarządu Sportowej Spółki Akcyjnej Pogoń, Jan Miedziak.
A ponieważ spotkanie prowadził aktor Teatru Współczesnego to głosy w dyskusji zaprezentujemy z podziałem - jak w sztuce.
Jan Miedziak (prezes zarządu Pogoń SSA): - Rozmowy w tak szerokim gronie nie doprowadzą do żadnych rozwiązań. Próbowałem coś zmienić na lepsze, ale moja inicjatywa spotkała się z mało przychylnym przyjęciem. Moja werwa wygasła. Dlatego będę tylko przysłuchiwał się dyskusji.

"Nie" dla Ptaka
Jan Bednarek (prezes Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej): - Jesteśmy zaniepokojeni, jako związek, sytuacją organizacyjną Pogoni. Jej polityka kadrowa sprawia, że nie jesteśmy pewni, czy szkolimy młodzież dla dobra Szczecina i naszego regionu, czy dla dobra kogoś innego. Tak długo jednak jak nie są łamane przepisy PZPN - a nie są - to nie możemy ingerować w sprawy Pogoni.
Włodzimierz Łyczywek (senator): - Przestałem chodzić na mecze, bo to już nie jest moja Pogoń. Znam tylko Majdana. Jesteśmy narażeni w Polsce na kpiny! Jak prezes Miedziak może wyjść i powiedzieć, że tylko posłucha - bez stwierdzenia, co zrobić, by ta Pogoń była lepsza! Jak ten klub powinien wyglądać! To jest wybieg taktyczny.
Kibic: - Nikt nie wierzy w wiarygodność planu naprawczego prezesa Jana Miedziaka. Sama osoba pana Miedziaka też nie jest wiarygodna. Staliśmy się obiektem drwin. Mówimy "nie" Ptakowi, nawet gdyby konsekwencją była utrata ekstraklasy.
Arkadiusz Litwiński (poseł): - Sportowa Spółka Akcyjna Pogoń jest niepotrzebna. To podmiot fikcyjny.
Tomasz Jarmoliński (wiceprezydent Szczecina): - Jeżeli taka będzie wola kibiców i mieszkańców, to my nie będziemy podpisywać umowy z MKS Pogoń SSA.
Rafał Chlasta (Pogoń Nowa Szczecin): - Człowiek inteligentny da się oszukać raz. Człowiek zakochany - dwa razy. A my byliśmy już oszukani przez pana Ptaka wielokrotnie.
Kibic: - Chcemy terminu zmian w Pogoni. Bo takie debaty jak dzisiejsza to widzimy w telewizji, w Sejmie. Czas leci, diety lecą... Jak długo będziemy jeszcze czekać? My już długo czekamy. Trzecia kadencja Rady Miasta Szczecina się zaczęła.

Od IV ligi?
Tak oto mówili przeciwnicy Antoniego Ptaka w Pogoni. Ale nie miał kto odpowiadać na ich zarzuty. W końcu na mównicę ponownie wyszedł prezes Miedziak.
Jan Miedziak (prezes Pogoni): - Państwo od razu przekreśliliście moje możliwości. A pan Ptak dał mi duże kompetencje. Każdy popełnia błędy. Pan Ptak też. Polityka klubu będzie zmieniana. Będziemy odchodzić od sztywnego "kursu brazylijskiego". W tym sezonie żadnego polskiego piłkarza już nie pozyskamy, bo nie możemy. Ale w przyszłym sezonie...
Dariusz Adamczuk (Pogoń Nowa): - Trzeba zacząć budować klub od IV ligi. Nie raz w życiu trzeba zrobić krok w tył, by potem zrobić kilka do przodu. Nie bójmy się podjąć takiej decyzji.

Komentarze