www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
czwartek, 29 marca 2007 r., godz: 05:57
Dziś prezes Pogoni będzie rozmawiał z wiceprezydentem Szczecina o dzierżawie stadionu. To rozmowa ostatniej szansy.
W piątek upływa oficjalny termin zgłoszeń licencyjnych na sezon 2007/2008. Jeśli Pogoń chce grać w I lub II lidze w następnych rozgrywkach - musi dysponować stadionem.

Dotąd płacili złotówkę
Przypomnijmy, że dotąd klub korzystał z obiektu za symboliczną złotówkę. Działo się tak na skutek kompensacji umów. Na mocy jednej Pogoń płaciła za dzierżawę 21.918 zł miesięcznie, ale 21.917 zł otrzymywała z miejskiej kasy za promocję miasta. Teraz otrzymała propozycję nowej umowy, na mocy której musiałaby płacić 50 tys. zł miesięcznie. Byłby to ewenement w skali kraju.
Na poniedziałkowej debacie z udziałem przedstawicieli Pogoni, władz miasta i kibiców, wiceprezydent Szczecina Tomasz Jarmoliński jasno dał do zrozumienia, że szanse na zmniejszenie proponowanej opłaty są mizerne, ponieważ klub nie promuje miasta w należyty sposób.
- To, że teraz mówi się o Pogoni źle, to nie znaczy, że tak będzie zawsze - mówi natomiast Jan Miedziak, prezes Pogoni. - Były błędy w polityce klubu, ale teraz deklarujemy zmiany. Na samych deklaracjach się przy tym nie kończy - widoczne już są pewne działania.
Te zmiany to głównie odstąpienie od brazylijskiego modelu drużyny. Wiadomo już, że w przyszłym sezonie w Pogoni grać ma zdecydowanie większa liczba Polaków, w składzie zostaną tylko najlepsi Brazylijczycy. W cień odeszły natomiast plany budowy kompleksu sportowego w Szczecinie - problemem numer jeden jest bowiem dziś możliwość korzystania ze stadionu.

Twarde miasto bez perspektyw
- Niestety wiceprezydent nie chce słuchać drugiej strony, czyli strony Pogoni - kontynuuje Miedziak. - Został nastawiony przez pewne osoby i pozostaje głuchy na głosy rozsądku. Są jednak kibice w tym mieście, którzy chcą chodzić na mecze z Legią, Wisłą czy Lechem. Nawet kiedy to rywale są zdecydowanymi faworytami, to takie spotkania są piłkarskim świętem. Nie sądzę, aby w jakimkolwiek innym mieście jego włodarze dążyliby do likwidacji pierwszoligowej drużyny. Widzę, że wyraźnie komuś nie na rękę jest to, że w Pogoni dzieje się coraz lepiej.
Dzisiejsze spotkanie może być ostatnim prezesa z wiceprezydentem.
- Widzę szanse na porozumienie z klubem - mówi Jarmoliński. - Klub musi jednak zmienić stanowisko. Ostatnie brzmi tak, że podpisze tylko taką umowę o dzierżawę, jaka obowiązuje w tym sezonie. Na to miasto nie może sobie jednak pozwolić, choćby ze względu na budżet. Nie wiem jeszcze, jaki będzie finał pertraktacji.

Jak radzą sobie inni
Kwoty dzierżawy stadionów nie są w Polsce ujednolicone. Duży na to wpływ ma zróżnicowana sprawa własności w poszczególnych miastach. Tam, gdzie władze miasta są najbliżej klubów, te korzystają za obiekty zupełnie za darmo (Górnik Zabrze, Odra Wodzisław).
Paradoksalnie, jedne z największych kosztów dzierżawy ponosi lider rozgrywek - GKS BOT Bełchatów. Na czele grupy sponsorskiej tego klubu stoi Kopalnia Węgla Brunatnego, która jest także właścicielem stadionu. Miesięcznie klub musi wpłacać na jej konto jednak dużą kwotę (rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych-dokładna wysokość owiana tajemnicą handlową), którą w części pokrywa sama kopalnia.
Wzorem do postępowania jest jednak - w sprawach stadionu - gdyńska Arka. Obiekt jest własnością Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a klub na jego konto wpłaca 100 złotych netto za mecz. Trenować na głównej płycie może tylko raz w tygodniu - w Gdyni również murawę układała ta sama firma, co w Szczecinie - Zielona Architektura. Arka posiada jednak boiska treningowe, ale podobnie jak Pogoń - rzadko z nich korzysta. Zawodnicy często przebywają bowiem na różnych obozach - najczęściej w Turcji i Grodzisku.
Wzorami obiektów dla reszty polski są stadiony w Poznaniu i Kielcach. Lech korzysta z obiektów, które są własnością miasta, które z kolei jest jednym ze sponsorów "Kolejorza". Współpraca na linii klub-miasto jest w Poznaniu wzorcowa.
Lech ma trzy umowy o dzierżawę: stadionu, murawy głównej i boisk treningowych. Koszty są jednak symboliczne właśnie z uwagi na sponsoring miasta. Nie ma tam umowy o promocji. Stadion przebudowywany jest za pieniądze z kasy miejskiej, a napis na koszulkach zawodników "Poznań stawia na sport" wiele tłumaczy. Trzeba przy tym dodać, że Poznański Ośrodek Sportu i Rekreacji działa prężnie i może być wzorem zarządzania.
Podobnie sytuacja ma się w Kielcach, gdzie Korona ponosi tylko symboliczną część kosztów wynajmu. Choć płaci 45 tys. zł za dzierżawę, to otrzymuje 44 tys. zł na szkolenie młodzieży. W Łodzi natomiast Widzew ponosi koszt 10 tys. zł, a ŁKS 6 tys zł, ale...rocznie!

Zbigniew Koźmiński, rzecznik prasowy PZPN.
- Jeśli Pogoń do piątku nie będzie miała wszystkich dokumentów uprawniających ją do gry w ekstraklasie w przyszłym sezonie, wówczas otrzyma dodatkowy termin na ich dostarczenie. Nie przekroczy on kilku tygodni. Potem pozostaje już tylko proces odwoławczy. Przepisy nie zabraniają przy tym przeniesienia klubu do innego miasta lub na inny stadion, spełniający odpowiednie wymogi.

     źródło:  Głos Szczeciński/Michał Sarosiek      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności