www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
piątek, 30 marca 2007 r., godz: 21:10
Miasto jest nieugięte w kontaktach z Pogonią. Żąda od klubu 50 tys. zł miesięcznie za dzierżawę stadionu. Nie zamierza także na razie podpisać nowej umowy na promocję miasta przez klub.
Fot.: Łukasz Mojecki
Dziś w "Gazecie" opblikowano oświadczenie wiceprezydenta Szczecina Tomasza Jarmolińskiego, które było utrzymane w dość ostrej formie. Miasto wytknęło Pogoni szereg błędów, jak np. zatrudnianie głównie brazylijskich piłkarzy. Prezes klubu Jan Miedziak wczoraj po południu wydał swoje oświadczenie, w którym podtrzymał swoją propozycję: zamiast płacić miastu 50 tys., klub wyda tę sumę na zatrudnienie dwóch markowych polskich graczy. Pat trwa. O sytuacji wokół szczecińskiej piłki rozmawiamy z byłym reprezentantem Pogoni, obecnie radnym Platformy Obywatelskiej Robertem Dymkowskim.
Czy Twoim zdaniem konflikt pomiędzy miastem i kibicami a Pogonią jest możliwy do zażegnania?
- Moim zdaniem nie można tej sytuacji określać mianem konfliktu. Po prostu miasto wydając oświadczenie, opowiedziało się za twardą i jawną polityką wobec klubu. Dziś Szczecin płaci Pogoni pieniądze za promocję i tej promocji nie ma. W takim razie miasto postawiło twarde warunki. Teraz - posługując się retoryką piłkarską - piłka jest po stronie Antoniego Ptaka. To on musi zdecydować, czy chce zmian, czy nie. Zmiany, jakich chce miasto, to zupełnie inna polityka kadrowa. Chodzi o to, by w drużynie mieli okazję grać wychowankowie oraz zawodnicy z regionu.
Ale z dnia na dzień to się przecież nie stanie.
- Mam świadomość, że jesteśmy w trakcie rozgrywek i jakiekolwiek zmiany w składzie teraz są niemożliwe. Na nie jest mimo wszystko dość sporo czasu. Nie będzie tak, że jeśli w ciągu kilku dni nie będzie umowy na korzystanie ze stadionu i nie będzie dokumentów uprawniających do starania się o licencję, to stracimy szansę ekstraklasę. Nie ma co lamentować. PZPN da nam kolejne terminy. W tym czasie Pogoń będzie mogła się dogadać z miastem. Musi tylko chcieć.
Mam wrażenie, że przed rundą wiosenną prezes Jan Miedziak przyjechał do Szczecina z jasnym planem dogadania się z wszystkimi i zażegnania konfliktów.
- Też widziałem tę chęć. Tyle że Miedziak spotkał się z oporem. Niektórzy szukali dziury w całym, by tylko do tego porozumienia nie doszło. Powtarzam: w tym zamieszaniu wokół Pogoni nie chodzi o prezesa Miedziaka, tylko o jasną i precyzyjną deklarację Antoniego Ptaka. Przecież wiadomo, że jakikolwiek prezes tu nie będzie, i tak wszystkim rządzi Ptak.
Przeciwnicy obecnej Pogoni twierdzą, że ważniejsza jest duma i honor niż ekstraklasa. Czy warto lekką ręką pozbawiać się ekstraklasy?
- Rzecz w tym, że takie hasła padają z ust grup zorganizowanych, przeciwnych obecnej polityce. Nie wiadomo, jak wielu jest kibiców myślących inaczej, bo oni się nie zorganizowani. Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłoby jakieś referendum, które pokazałoby, ilu kibicom zależy na ekstraklasie. Ja nie wyobrażam sobie Szczecina bez ligi i uważam, że należy zrobić wszystko, by uratować ligę dla Szczecina. Bez tego miasto stanie się nagle piłkarską pustynią. Pogoń powinna jednak funkcjonować na zdrowych zasadach.
Jest szansa na taką Pogoń, z kibicami na trybunach?
- W tej chwili emocje są zbyt duże, a potrzebne jest porozumienie wszystkich stron. Jeśli po zakończeniu ligi pan Ptak ściągnąłby do klubu kilku dobrych polskich piłkarzy, przyznał się do tego, że polityka z Brazylijczykami była błędna, to dałby sygnał, że chce zmian. Wtedy porozumienie byłoby możliwe. Jeśli powstałaby drużyna, która będzie wygrywać w lidze kibice będą ją dopingować. Tak jest na całym świecie. W Londynie nikt nie obraża się na Abramowicza, że w Chelsea nie grają Anglicy, bo drużyna wygrywa. W Szczecinie byłoby podobnie. Gdyby tylko były wyniki.
A co z ceną wynajmu stadionu 50 tys. zł? To kwota bardzo wysoka. W innych miastach tyle nie żądają od pierwszoligowców.
- Mam świadomość, że jest to cena zaporowa, ale postawiona po to, by druga strona zdecydowanie zmieniła swoje działania.

foto:  Łukasz Mojecki; Robert Dymkowski      źródło:  gazeta.pl/Mariusz Rabenda      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności