www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
środa, 11 kwietnia 2007 r., godz: 20:03
Prokurator zarzuca mu spowodowanie obrażeń ciała i pobicie dziennikarza "Faktu" Mariusza Kuczewskiego. Grozi za to nawet pięć lat więzienia.
Fot.: Pogoń On-Line/Cob
Radny Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego z Platformy Obywatelskiej i bramkarz Pogoni Szczecin usłyszał dziś zarzuty w Prokuraturze Rejonowej Szczecin-Śródmieście.
- Jestem zaskoczony. Miałem przecież wezwanie do prokuratury jako świadek - powiedział w rozmowie z "Gazetą" Radosław Majdan.
Przypomnijmy. Śledztwo w sprawie pobicia Mariusza Kuczewskiego prokuratura wszczęła w ubiegłym tygodniu. Oskarżył on Radosława Majdana o złamanie mu nosa. Do zdarzenia miało dojść w klubie Rocker w nocy z 30 marca na 1 kwietnia, po przegranym meczu z Wisłą Płock (w samej jego końcówce Majdan zachowywał się agresywnie w stosunku do sędziów, którzy, jego zdaniem, skrzywdzili Pogoń). Dziennikarz twierdzi, że został zaatakowany przez Majdana w momencie, kiedy robił mu zdjęcia. Piłkarz miał do niego podejść i uderzyć głową.
- Radosław Majdan nie przyznał się do zarzucanych mu czynów - powiedziała po przesłuchaniu piłkarza rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz. - Prokurator postawił mu jednak zarzuty rozstroju zdrowia i udziału w pobiciu z art. 157 i 158 kodeksu karnego, zagrożone karą pozbawienia wolności do lat pięciu. Do tej pory nie zgłosił się żaden naoczny świadek zdarzenia, dlatego mamy jedynie wersję poszkodowanego i Majdana.
Radosław Majdan podał prokuraturze nazwiska swoich świadków. W piątek raz jeszcze złoży zeznania. Jak według niego potoczyły się wydarzenia w Rockerze?
- Podeszła do mnie dziewczyna i powiedziała, że jakiś facet, który podaje się za dziennikarza, namawia ją, aby obok mnie usiadła, a on zrobi zdjęcie. Wtedy podszedłem do niego i w niecenzuralnych słowach powiedziałem mu, co o nim myślę - twierdzi Majdan. - Zrobiło się zamieszanie i ktoś uderzył tego mężczyznę. Paradoksalnie to ja próbowałem go bronić, bo był pijany. Na pytanie ochroniarza, kto go uderzył, nie potrafił odpowiedzieć. Po chwili wykonał telefon, wrócił i powiedział, że to ja go uderzyłem.
W tej sprawie prokuratura przesłuchała też właściciela lokalu i obsługę, jednak nikt nie widział, co się wydarzyło. Rzecznik prokuratury zapowiedziała, że dojdzie do konfrontacji poszkodowanego z Majdanem.
Małgorzata Jacyna-Witt, szefowa klubu radnych PiS w Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego, uważa, że Majdan do czasu rozwiązania sprawy powinien zawiesić swój mandat i przestać podbierać dietę.
- Szanuję go za to, czego dokonał w sporcie, ale przy okazji powinien zastanowić się, czy działalność samorządowa jest jego misją i powołaniem - uważa Jacyna-Witt.
O sprawie będzie dziś dyskutował klub radnych Platformy Obywatelskiej.
- Nie ma prawnej możliwości, aby Radosław Majdan sam zawiesił swój mandat w sejmiku. Konsultowaliśmy to z naszymi prawnikami - mówi Michał Łuczak, przewodniczący sejmiku (PO). - Ja osobiście Radkowi wierzę, że nie brał udziału w pobiciu.

foto:  Pogoń On-Line/Cob      źródło:  gazeta.pl      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności