|
![]() ![]()
czwartek, 12 kwietnia 2007 r., godz: 12:52
W sobotę piłkarze Pogoni podejmą drużynę Wisły Kraków, która mocno zawodzi w obecnym sezonie.
Wicemistrzowie Polski walczą o udział w europejskich pucharach, a Pogoń o ligowy byt. Jesienią w Krakowie w meczu obu drużyn padł bezbramkowy remis, który był sporą niespodzianką. W tym roku drużyna Białej Gwiazdy zawodzi jednak na całej linii. Choć wygrała na początku marca z Górnikiem w Zabrzu aż 4:0, to w ostatnich czterech meczach notowała same remisy. Aby coś strzelić Wiślacy serię nierozstrzygniętych spotkań rozpoczęli remisem 2:2 z gdyńską Arką. Prowadzili w tym meczu już 2:0 do przerwy, ale po zmianie stron byli zawodnicy Pogoni - Olgierd Moskalewicz i Bartosz Ława znaleźli sposób na defensywę wicemistrzów Polski. Potem przyszły trzy kolejne bezbramkowe remisy: z Lechem Poznań, Wisłą Płock i Koroną Kielce. Krakowianie gola nie zdobyli już zatem od 323 minut w lidze! Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że to już nie ta Wisła, która gromiła wszystkich rywali w Polsce. Młodzi bracia Brożkowie nie zastąpili godnie Macieja Żurawskiego czy Tomasza Frankowskiego. Pogoń również jednak ma ogromne problemy ze zdobywaniem bramek. Na koncie ma ich tylko dwie w lidze - ale obie strzeliła w przegranych meczach. Jadą po 3 punkty Zarówno Wisła, jak i Pogoń mają zamiar jak najszybciej zakończyć słabą passę. Przełamać się planują w Szczecinie, w sobotę - zapowiada się więc bardzo ciekawy pojedynek. - Jedziemy po trzy punkty, jak zawsze - mówi Kazimierz Moskal, asystent pierwszego trenera Wisły. - Czasem przychodzi taki moment, że nic nie chce wejść, drużynę prześladuje zero po stronie zdobytych bramek. My jesteśmy właśnie w takim punkcie, ale wiem, że jak już strzelimy bramkę, to worek się rozwiąże. Nawet w pierwszym meczu z Górnikiem nic nam nie szło, gra była wyrównana, a jak zdobyliśmy prowadzenie, to się odblokowaliśmy. Dużo pracy może mieć bramkarz Pogoni, a poprzednio Wisły - Radosław Majdan. - To, że dobrze zna naszych zawodników, a oni jego, może być atutem, ale działającym w obie strony - śmieje się Moskal. - Ideologię możemy dorobić po meczu, jak już będzie znany wynik. Pamięta Pogoń Wicemistrzowie Polski wcale nie są przekonani o swojej wyższości nad Pogonią. - Nie ma łatwych meczów, nie sądzę, abyśmy w Szczecinie szybko objęli prowadzenie i grali na luzie - to będzie raczej mecz walki - mówi Moskal. W ostatnich latach Wisła z reguły wygrywała z portowcami. Kiedy w składzie miała Frankowskiego, Żurawskiego i Kosowskiego, to potrafiła zostawić w Szczecinie nawet bagaż kilku bramek. - Był jednak taki mecz, który mocno utkwił mi w pamięci - wspomina Moskal. - W sezonie 2000/2001, gdy grałem jeszcze w obronie Białej Gwiazdy, Pogoń wygrała z nami w Krakowie 2:1. Dwie bramki strzelił wówczas Sergiusz Wiechowski i w obu tych sytuacjach miałem sporo zastrzeżeń do własnej gry. Ten mecz już chyba zawsze będzie mi się kojarzył ze szczecińską drużyną. źródło: Głos Szczeciński/Michał Sarosiek ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||