www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
piątek, 13 kwietnia 2007 r., godz: 06:09
- Nadszedł moment, by zdecydować nie tylko o zasadach udostępnienia stadionu obecnemu właścicielowi Pogoni, lecz przede wszystkim skonkretyzować kierunek rozwoju szczecińskiej piłki nożnej - pisze Leszek Siwecki.
Siwecki jest negocjatorem umów Pogoni z Bosmanem (z ramienia browaru) w latach 1998-2007 oraz byłym trampkarzem i juniorem Pogoni. Oto co pisze o obecnej sytuacji wokół Pogoni Szczecin:
Chciałbym wrócić do źródeł obecnej sytuacji w Pogoni Szczecin, do 1999 r. Ówczesna Rada Miasta zdecydowała o przeniesieniu giełdy samochodowej ze stadionu przy ul. Twardowskiego do Płoni. Wówczas podstawowym źródłem finansowania działalności Pogoni były dochody z prowadzenia giełdy, które na podstawie umowy z miastem były przekazywane klubowi. Po przeniesieniu giełdy umowa nie była kontynuowana, co spowodowało odcięcie głównego źródła finansowania i początek problemów finansowych Pogoni. Kolejne klubowe zarządy podejmowały wówczas często heroiczne starania o pieniądze i sponsorów. Wtedy też narodził się pomysł z wykorzystaniem terenów przystadionowych do sfinansowania działalności sportowej. Pamiętamy, co było później. Triumfalne zdobycie wicemistrzostwa Polski, upadek i ponowne narodzenie się klubu z fantastycznym powrotem do ekstraklasy.
Przez lata nie udało się jednak opracować jasnego i systemowego źródła finansowania klubu, ani ustalić zasad czytelnej umowy biznesowej z jego szefostwem. Skutkiem tego jest m.in. trwający do dziś proces sądowy z jednym z poprzednich właścicieli.
Wydaje się, że nadszedł moment, by zdecydować nie tylko o zasadach udostępnienia stadionu obecnemu właścicielowi klubu, lecz przede wszystkim skonkretyzować kierunek rozwoju szczecińskiej piłki nożnej. Należy jak najszybciej opracować program rozwoju tej dyscypliny sportu w Szczecinie. I pomyśleć w tym programie o zasadach współpracy między szczecińskimi klubami oraz ewentualnym powstaniu profesjonalnego centrum piłkarskiego.
Co kilka miesięcy słyszymy o kolejnym młodzieżowym talencie piłkarskim emigrującym ze Szczecina do innej miejscowości w kraju lub za granicą. A miasto wielkości Szczecina powinno mieć klub w ekstraklasie lub II lidze. Po to, by młodzi adepci piłkarstwa mogli w nim trenować i reprezentować Szczecin na terenie całego kraju. Powinno się również znaleźć miejsce dla Arkonii, Stali, Salosu i oczywiście Pogoni Nowej.
Był czas, kiedy cała piłkarska Polska patrzyła z zazdrością na Szczecin, na pełne trybuny. Teraz obserwuję, że kibice innych klubów już nam nie zazdroszczą, wręcz z satysfakcją życzą upadku z nadzieją, że już nigdy się nie odbudujemy. Pamiętamy z historii polskiego futbolu ile znakomitych przed laty marek piłkarskich nie potrafi do dzisiaj odbudować swej potęgi - Mielec, Rzeszów czy Bydgoszcz. Wielu z nas pamięta klub Szombierki Bytom, którego nie ma już na mapie piłkarskiej. Nie mamy żadnych gwarancji, że w Szczecinie powiedzie się szczęśliwy scenariusz z Gdańska czy Katowic.
Czy nas, kibiców Pogoni z kilkudziesięcioletnim stażem i tych młodych, nie stać na porozumienie, znalezienie rozsądnych rozwiązań, określenie akceptowanych przez wszystkich zasad funkcjonowania klubu, opracowania programu rozwoju, współpracy między klubami? Historia szczecińskiego sportu pokazuje, że nie jest łatwo odbudować dawne potęgi zespołowych dyscyplin w Szczecinie. Powinniśmy z tych lekcji wyciągać wnioski.
Szczecin zasługuje na miano miasta przyjaznego dla sportu. Wierzę, że będą tu realizowane pomysły budowy boisk osiedlowych ze sztuczna trawą. Mam nadzieję, że doczekamy się chwili, kiedy o szczecińskiej piłce nożnej znowu będzie się mówić z zazdrością i szacunkiem. Nie osiągniemy tego jednak bez współpracy władz samorządowych, środowisk kibicowskich, sponsorów i mieszkańców.
Źródłem obecnego konfliktu jest kilka sformułowanych przez kibiców postulatów: przedstawienie długofalowego planu funkcjonowania SSA Pogoń Szczecin, zamieszkania piłkarzy w Szczecinie, rezygnacji z "brazylijskiej" koncepcji funkcjonowania klubu, zmiany w strukturach klubu oraz powrotu do umowy założycielskiej Klubu SSA Pogoń. Czy to są naprawdę postulaty nie do spełnienia?
Mogą być zrealizowane, jeśli będzie rzeczywista chęć porozumienia wszystkich stron konfliktu. Wszyscy muszą mieć świadomość zagrożeń dla przyszłości piłki nożnej w Szczecinie. Jeśli zabraknie woli wspólnych działań, nastąpi dalsze zaognienie konfliktu.
Pamiętajmy wszyscy o Florianie Krygierze, założycielu najpopularniejszego klubu sportowego w naszym województwie. Pan Florian szacunek dla Pogoni budował skromnością, umiejętnością słuchania wszystkich, spokojem i rozsądkiem, myśleniem o przyszłości oraz dążeniem do porozumienia, nawet w najtrudniejszych dla Pogoni czasach.

     źródło:  gazeta.pl      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności