|
![]() ![]()
piątek, 13 kwietnia 2007 r., godz: 21:04
Co łączy oba kluby? Brak cierpliwości właścicieli. Antoni Ptak i Bogusław Cupiał nie znają litości, gdy ich drużyny grają poniżej oczekiwań. Zmiany prezesów, trenerów, zawodników to normalka. Obaj chcą też sprzedać swoje akcje w sportowych spółkach.
![]() Wisła w ostatnich sezonach była najlepszym polskim klubem. Z powodzeniem grała w europejskich pucharach, a jej styl zachwycał polskich kibiców. Tyle że "Biała Gwiazda" nie zdołała awansować do Ligi Mistrzów, co zapewniłoby klubowi spokojny byt na kilka lat. Kolejne próby nie przynosiły efektu, więc Cupiał zwolnił cenionego trenera - Henryka Kasperczaka. Pożegnanie nastąpiło w tak fatalnym stylu, że sprawa przez długi okres nie miała rozstrzygnięcia. Kasperczak dziś jest selekcjonerem Senegalu, a Wisła nie potrafi się podnieść z kryzysu. Krakowski zespół stał się ligowym przeciętniakiem, choć w kadrze ma kilka pierwszoplanowych gwiazd (np. Paweł Brożek, Emilian Dolha, Jakub Błaszczykowski). Sytuację miał zmienić Adam Nawałka, który trenerem został zimą. Ale i on na razie nic nie wskórał, a drużyna nadal gra poniżej możliwości. W efekcie zarząd klubu już zakomunikował przebudowę zespołu, by ten za dwa lata odzyskał prymat. W Pogoni takich ambitnych celów nie ma. Ptak chce za 10 mln sprzedać akcje, ale trudno spodziewać się, że raptem znajdzie się ktoś chętny na zespół, który skazany jest praktycznie na baraże o utrzymanie się w I lidze. Portowcy bezpośrednio do II ligi nie spadną, choć mogą zająć ostatnie miejsce. Nie spadną, bo PZPN po sezonie zdegraduje Arkę Gdynia i Górnika Łęczną (to decyzje z czwartku). Szczecinianie chcą jednak powalczyć o uniknięcie dwumeczu z drugoligowcem. Obecne kłopoty to przede wszystkim wina Ptaka, który z ligowego średniaka uczynił zespół Pogoni pośmiewiskiem. Postawił na Brazylijczyków, ale zrobił to bez głowy i ci nie radzą sobie w rozgrywkach. Optymizmem napawa jedynie fakt, że z każdym meczem drużyna robi postęp i może w końcu osiągnie sukces. - Naszą szansę w meczu z Wisłą upatruję w tym, że w obecnym sezonie od września nie wygraliśmy ani razu na własnym stadionie. I to się wreszcie musi zmienić - mówi Radosław Majdan, bramkarz Pogoni. To on będzie główną postacią tego spotkania. Ostatnio nie ma dobrej passy. W Pogoni przegrywa, a w dodatku prokuratura oskarża go o pobicie dziennikarza ogólnopolskiego dziennika. - Ostatnio żyję w ciągłym stresie i przez to nie zawsze zachowuję się, jak powinienem - przyznaje "Rada". - Od pewnego czasu ciąży na mnie dodatkowa presja, bo jestem nie tylko piłkarzem Pogoni, ale też radnym sejmiku wojewódzkiego. Ostatnio trwały negocjacje klubu z miastem. Strasznie zależało mi na tym, aby się dogadali. Tym bardziej że prezydent jest z PO, tak samo jak ja. Niestety, na razie się nie udało i stąd moja frustracja. Majdan grał w Wiśle i sięgnął z nią po mistrzostwo Polski, walczył o Ligę Mistrzów. To plusy. Minusem było ubiegłoroczne rozstanie. Bramkarz miał zadrę w sercu i w "zemście" zagrał bardzo dobrze w jesiennym spotkaniu Portowców w Krakowie. Padł bezbramkowy remis. W Krakowie liczą teraz na zwycięstwo, ale obawiają się Majdana. - Kibiców Wisły wspominam bardzo dobrze i zawsze życzę powodzenia ich drużynie, ale chciałbym, aby górą była Pogoń - mówi Radek. - Wisła ma naprawdę dobrych, klasowych piłkarzy. Możesz sobie rozgryzać taktykę, schematy stałych fragmentów gry całego zespołu, ale oni i tak własną inwencją potrafią cię zaskoczyć. W sobotę liczę, że to my jednak zaskoczymy rywali i pokusimy się o wygraną. Główne zadanie dla trenera Pogoni - zmobilizować podopiecznych do jeszcze lepszej gry niż w meczu z Koroną. Młodzi zawodnicy byli wściekli na sędziego, że ten nie uznał im wyrównującej bramki w końcówce i dziś muszą tę złość wyładować na Wiśle. Mają ciut ułatwione zadanie, bo w składzie rywali zabraknie czterech bardzo dobrych graczy: Radosława Sobolewskiego (zawieszony za kartki), Marka Zieńczuka (kontuzja), Jakuba Błaszczykowskiego (chory) i Mauro Cantoro (wznowił dopiero treningi). foto: Łukasz Mojecki źródło: gazeta.pl ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||