|
![]() ![]()
piątek, 20 kwietnia 2007 r., godz: 16:22
Sobotni mecz Pogoni z Górnikiem Łęczna będzie już ostatnią szansą na zachowanie nadziei, by szczeciński zespół nie był najgorszą drużyną ekstraklasy w obecnym sezonie.
Oczywiście nawet w przypadku porażki, pozostanie jeszcze wiele spotkań i szans, by odrobić straty i utrzymać się w lidze, jednak bardzo wątpliwe, by młodzi Brazylijczycy zachowali po porażce w Łęcznej jeszcze resztki motywacji. Ich pobyt w Polsce powoli staje się dla nich koszmarem. Niemający żadnego piłkarskiego doświadczenia, wyrzuceni na głęboko wodę przegrywają mecz za meczem, nie wytrzymują spotkań kondycyjnie, brakuje im dynamiki, agresji. Niemość, że są fatalnie wyselekcjonowaną grupą, to jeszcze zostali źle przygotowani. Na mecz w Poznaniu dotarli w dniu meczu po czterogodzinnej podróży autokarem, potem tylko z zazdrością spoglądali na uśmiechniętych piłkarzy Lecha, na których pod szatnią czekały żony, by wspólnie na poznańskim rynku świętować wygraną i przyznanie Polsce organizacji finałów mistrzostw Europy. Z zazdrością patrzyli dlatego, bo wiedzieli, że czeka ich znów czterogodzinna jazda autokarem do Gutowa Małego. Prezes Miedziak zapowiadał, że do Łęczniej drużyna znów zawita w dniu meczu. Podobnie, jak w przypadku wyprawy do Poznania, zaopatrzona zostanie w suchy prowiant, pozbawiona witamin i odżywek. W trakcie meczów trenerowi Baniakowi pomaga Zbigniew Długosz., ale już w Gutowie Małym rolę drugiego trenera pełni coraz częściej kierownik drużyny. W takiej atmosferze i w takich warunkach zespół złożony z młodych ludzi z innego kontynentu ma utrzymać dla Szczecina pierwszą ligę. Chyba już tylko najwięksi optymiści w to wierzą. Z Górnikiem Łęczna Pogoń w przeszłości radziła sobie dobrze. Ani razu jeszcze nie przegrała. W dwóch ostatnich spotkaniach rozegranych w Łęcznej Pogoń strzelała gole w ostatniej minucie gry – za każdym razem czynił to Edi Andradina, który w tym sezonie zdobył zaledwie jedną bramkę z gry (w sierpniu ubiegłego roku w wygranym 3:0 spotkaniu z Górnikiem w Zabrzu). Również z Łęczna Pogoń w obecnym sezonie odniosła najbardziej efektowne zwycięstwo. Jesienią pokonała ten zespół 3:0, a dwie bramki zdobył Elton. Poza tymi trafieniami ten napastnik rozgrywając blisko 30 spotkań jeszcze tylko raz zdołał pokonać bramkarza drużyny przeciwnej. Jutro być może zastąpi go Kamil Grosicki, który w Poznaniu zaprezentował się dobrze – o wiele lepiej od Eltona. W ostatnich 30 minutach spotkania z Lechem w barwach Pogoni grało aż pięciu wychowanków. Wszyscy w Szczecinie cieszyliby się z tego, gdyby nie fakt, że grają oni dlatego, bo do Polski sprowadzono piłkarzy kompletnie nienadających się do gry na najwyższym szczeblu rozgrywek. źródło: Kurier Szczeciński/par ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||