Przed meczem z Widzewem

Od początku tygodnia piłkarze Pogoni przygotowują się do sobotniego spotkania z Widzewem Łódź bez Bogusława Baniaka.
Baniak zdawał egzaminy trenerskie. Wczoraj piłkarze przyjechali do Szczecina, a zajęcia prowadził Miłosz Stępiński.
Szef banku informacji klubu jest także dyplomowanym trenerem piłki nożnej, więc takie zastępstwo nie dziwi.
- Prowadziłem trening jako główny trener po raz pierwszy od dłuższego czasu, postawiłem na przygotowanie drużyny pod kątem najbliższego spotkania - mówił Stępiński.

Więcej odwagi!
Ze składu wypadł Marcelo, który za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z Górnikiem Łęczna będzie musiał pauzować dwie kolejki. Wraca natomiast Felipe, który odpokutował już karę za popchnięcie sędziego w pamiętnym spotkaniu Pogoni z Wisłą Płock. To dobra wiadomość - Brazylijczyk nieźle operuje bowiem lewą nogą, a takich zawodników brakuje portowcom.
Stępiński prowadził zajęcia taktyczne, nacisk kładąc na pojedynki jeden na jeden.
- To jest klucz do zwyciężania - mówi trener. - Piłkarze nie mogą bać się odpowiedzialności, tego, że stracą piłkę. Muszą grać odważnie i być pewni siebie.
Za Marcelo w środku pola najprawdopodobniej zagra Tinga, który przeprosił władze klubu i trenera za brak profesjonalizmu w ostatnim meczu. Wówczas nie wszedł na zmianę, tłumacząc się zamieszaniem i brakiem zrozumienia.

Widzew w końcówkach
Łodzianie stanowią solidną drużynę, groźną dla najlepszych. Przegrane 0:3 z GKS-em Bełchatów czy Koroną Kielce są nieco mylące - do pewnego momentu Widzew był w tych meczach bowiem stroną przeważającą.
- Ich siłą jest to, że widzewiacy przez pełne 90. minut biegają na pełnych obrotach - mówi Stępiński. - Nadrabiają tym inne słabsze strony. Nie imponują za to skutecznością, przez co stracili mnóstwo punktów. W pierwszej połowie i na początku drugiej jestem spokojny o przebieg wydarzeń na boisku. Uczulam piłkarzy Pogoni natomiast przed końcówką. Wiadomo, jak wyglądały ostatnie minuty poprzednich spotkań w naszym wykonaniu. To nie może się powtórzyć, a spodziewam się szybkich ataków Widzewa właśnie tuż przed końcem meczu.

Komentarze