|
![]() ![]()
poniedziałek, 7 maja 2007 r., godz: 15:08
Kibice Legii i Pogoni, którzy przyglądali się rozgrzewce piłkarzom na murawie przy Łazienkowskiej byli pewni, że w bramce drużyny gości wystąpi Radosław Majdan. Nikt nie przypuszczał wtedy, że mogłoby być inaczej.
![]() Kiedy składy zespołów otrzymali dziennikarze a spiker zawodów wyczytał nazwisko Brazylijczyka Gu jako pierwszego golkipera „Portowców” wszyscy przecierali oczy ze zdziwienia. Z pewnością ta sama reakcja towarzyszyła kibicom zgromadzonym przed telewizorami, bo mecz na żywo leciał w Canal+. Przecież pozycja Majdana w bramce Pogoni była niezagrożona od miesięcy a Alison Dos Santos Cazumba "Gu" nie rozegrał ani jednego oficjalnego meczu czy to w rozgrywkach ligowych czy pucharowych. Pod nieobecność Majdana jedni zastanawiali się ile teraz Legia strzeli bramek Pogoni, inni byli ciekawi postawy debiutant w bramce. Gu o dziwo wypadł przyzwoicie, kilka razy popisał się efektownym paradami i obronił rzut karny, który wykonywał Piotr Włodarczyk. Inna sprawa, że wobec dobitki swojego kolegi z drużyny był już bezradny. Na konferencji po meczowej trener Pogoni Bogusław Baniak nie chciał komentować tak istotnej zmiany w bramce swojego zespołu. Odsyłał wszystkich do wieczornego magazynu ligowego w Canal+, którego gościem miał być Radosław Majdan. ![]() foto: Pogoń On-Line/Cob; Radosław Majdan i Jan Miedziak źródło: PogonOnline.pl ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||