www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
środa, 9 maja 2007 r., godz: 12:39
Właściciela Pogoni Szczecin trudno jest odciągnąć od ściągania do klubu Brazylijczyków. Portowcy są o krok od spadku z ligi, ale to nie daje nic do myślenia ekscentrycznemu biznesmenowi.
Fot.: Pogoń On-Line/Mq
Pojawi się pan jeszcze kiedyś w Polsce? Nie było tu już pana od wielu miesięcy.
- Oczywiście, przyjadę może nawet jeszcze w tym miesiącu. Chcemy przyjechać do kraju na wakacje, tylko ostatnio nie było na to czasu. Uruchamianie ośrodka szkolącego młodych piłkarzy to ogromne wyzwanie, wymagające wiele pracy. Wstaję codziennie bardzo wcześnie, by przez komunikator internetowy porozmawiać ze współpracownikami w Polsce. Po tej kilkugodzinnej sesji w internecie zaczynam pracę w ośrodku. Już teraz jest w nim ponad 150 młodych piłkarzy, a docelowo chcemy zbudować miejsca dla dwukrotnie większej liczby zawodników. Mamy dwa hotele, pięć naprawdę znakomitych boisk, wielu dobrych trenerów i... nadal ogrom pracy przed sobą. Już teraz moje Centro do Futebol Europeu jest największe w Brazylii. Co tydzień przewija się przez nie ponad dwustu młodych zawodników, z których zostawiamy najwyżej dwóch, trzech. Pojawiają się nawet skauci z Europy, moi podopieczni będą grać sparingi choćby z Anderlechtem Bruksela. Ten ośrodek stanie się słynny w świecie. Wszystko nam sprzyja, nawet jego lokalizacja. Jesteśmy bardzo blisko międzynarodowego lotniska w Sao Paulo, niedaleko autostrady do Rio de Janeiro.
Porozmawiajmy jednak najpierw o Polsce. Na pewno pan przyjedzie? Mówi się, że boi się pan aresztowania w związku z aferą korupcyjną. Że nie chce pan pojawić się na Okęciu, bo szybko mógłby pan trafić do Wrocławia.
- Naprawdę tak mówią? Dla mnie to absurd, ja zawsze walczyłem, jak mogłem, z tymi wszystkimi układami. Nigdy nie załatwiłem piłkarzom żadnego meczu, zawsze przerażała mnie korupcja w futbolu. A Wrocław naprawdę lubię, mogę nawet powiedzieć, że to moje ukochane miasto. Nie mam żadnych obaw z nim związanych, zapewniam.
Szczecin to też pana ulubione miasto? Tam się teraz zastanawiają, co zrobi Antoni Ptak.
- Powiem szczerze, że Pogoń coraz mniej mnie interesuje. Nie oglądam nawet jej meczów. O tym, co się dzieje, informują mnie współpracownicy. Wiem o pechowych porażkach z Górnikiem Łęczna i Wisłą Płock, wiem też, że w meczu z Legią skrzywdził Pogoń sędzia, nie dyktując ewidentnego karnego. Naprawdę nie wiem, dlaczego Brazylijczycy są u nas dyskryminowani, dlaczego nasz zespół traktuje się gorzej niż inne.
Do ostatniego miejsca Pogoni w tabeli przyczynili się jednak sami zawodnicy brazylijscy. No i pan, bo to pan ich do Polski sprowadził.
- Polska liga jest słaba i nawet ci nie najlepsi Brazylijczycy jakoś sobie w niej radzą. Polacy w ich wieku przegrywaliby po 0:5, 0:6, a ci walczą, tylko mają pecha. Ja zresztą zdaję sobie sprawę, że oni są słabi. Lepszych w krótkim czasie nie udało nam się znaleźć. Już teraz mam w swoim ośrodku w Brazylii kilkunastu lepszych,bo było więcej czasu na selekcję. Grupa młodych piłkarzy przyleci zresztą do Warszawy już w czwartek i oni się sprawdzą.

 Czytaj cały wywiad

foto:  Pogoń On-Line/Mq; Antoni Ptak      źródło:  Dziennik      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności