www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
sobota, 12 maja 2007 r., godz: 08:39
W sobotę o godz. 18 szczecińska Pogoń zagra w Lubinie z miejscowym Zagłębiem. Rywale walczą o mistrzostwo Polski.
- To jest paradoks, że na finiszu sezonu niejako decydujemy o tym, kto będzie mistrzem - mówi Bogusław Baniak, trener Pogoni. - Gramy bowiem teraz z wiceliderem, a czeka nas także pojedynek z obecnym liderem tabeli - GKS-em Bełchatów.

13:0 Zagłębia
Lubinianie grają w obecnym sezonie nadspodziewanie dobrze. Do składu miedziowej jedenastki nie łapie się m.in. Brazylijczyk Anderson Pedro, wypożyczony do końca czerwca. Ostatnio często grywał nawet w rezerwach.
- Mamy jedną z najlepszych linii pomocy w Polsce i tak dobry zawodnik ma przez to problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składzie - mówi Maciej Iwański, pomocnik Zagłębia, reprezentant Polski. - Do tego dochodzi cała fala bardzo utalentowanych młodych graczy, których w drużynach młodzieżowych Zagłębia nie brakuje. Najlepszym przykładem jest Marcin Pietroń, który pojawił się w składzie i zaczął seryjnie zdobywać gole.
Zagłębie od pięciu spotkań nie straciło nawet gola. Cztery mecze wygrało, jeden zremisowało bezbramkowo. Bilans bramkowy lubinian w tym czasie to 13:0.
- Walczymy korespondencyjnie z Bełchatowem, więc nie możemy pozwolić sobie na wpadki - mówi Iwański. - Dlatego na pewno nie zlekceważymy Pogoni. Ten zespół gra niezłą piłkę. Przegrywa, ale po dobrych meczach, strzela bramki. Musi popracować głównie nad wyeliminowaniem błędów w defensywie. Najbardziej obawiam się zawsze groźnego Ediego, który ma już wyrobioną markę w naszej lidze.
Nad lubinianami zawisła groźba degradacji - aresztowano byłego prezesa klubu pod zarzutem korupcji.
- My o tym nie myślimy, bo i po co? - pyta Iwański. - Jesteśmy od grania. Pochwalam jednak decyzję PZPN co do zasad spadków w tym sezonie. Nie można zabijać ducha sportowej rywalizacji, co by nastąpiło, gdyby spadły tylko zdegradowane kluby.

Portowcy na pożegnanie
Zupełnie inne nastroje panują w szczecińskim obozie. Pogoń praktycznie już spadła do drugiej ligi. Tylko cud może ją jeszcze uratować. Musiałaby wygrać wszystkie cztery pozostałe mecze i mieć szczęście do korzystnych dla siebie rozstrzygnięć na innych boiskach. To jest praktycznie niemożliwe.
- Dziś nie pozostało nam nic innego jak z honorem pożegnać się z ligą - mówi Bogusław Baniak, trener Pogoni. - Liczę, że uda mi się zmobilizować zespół na finiszu rozgrywek na tyle, aby jeszcze ugrać jakieś punkty. Decyzja Polskiego Związku Piłki Nożnej o degradacji dwóch ostatnich drużyn mocno mnie podłamała, ale nie chcę aby miało to wpływ na zespół w ostatnich meczach. Musimy grać tak, jakby tej decyzji nie było.
Jesienią Zagłębie pokonało Pogoń w Szczecinie 3:1 mając przewagę przez pełne dziewięćdziesiąt minut. Bramki strzelali wówczas Michał Stasiak, Michał Chałbiński i Maciej Iwański. Honorowego gola dla portowców strzelił w końcówce Kamil Grosicki.
Tymczasem wczoraj Pogoń zgłosiła do rozgrywek siedmiu piłkarzy z rezerw. Oznacza to, że być może oni dograją obecny sezon w ekstraklasie, a niektórzy Brazylijczycy wrócą już niebawem do ojczyzny.

     źródło:  Głos Szczeciński/Michał Sarosiek      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności