|
![]() ![]()
poniedziałek, 14 maja 2007 r., godz: 14:10
Tragikomedia pod tytułem "Brazylijska Pogoń" pewnym krokiem zmierza do ostatniego odcinka, zatytułowanego: druga liga. To co wyprawiali piłkarze prezesa Antoniego Ptaka w Lubinie nie było już nawet śmieszne.
![]() Boli mnie ta degrengolada klubu, który mam w sercu. Siedzi we mnie wulkan, który niebawem wybuchnie - ostrzegał Bogusław Baniak po meczu. Do erupcji mogło dojść już w Lubinie, ale schodzącego do szatni trenera Portowców skutecznie powstrzymywali działacze. - Jeszcze nie teraz Boguś! - prosili go, szarpiąc za rękaw. Do poziomu swoich kolegów tym razem dostosował się Radosław Majdan, który ma już chyba dosyć takiej Pogoni. - Tylko Besiktas Stambuł strzelił mi sześć goli. Niech ten sezon się już skończy, bo kosztował mnie więcej bólu, niż cała moja kariera piłkarska - cedził słowa Majdan. Baniak następne mecze zagra prawdopodobnie juniorami, by aktualny zaciąg Brazylijczyków zdążył się spakować. - Czesiu, obiecuję ci, że z Bełchatowem takiej kompromitacji nie powtórzymy. Nawet jakbym miał wystawić trampkarzy - rzucił w stronę szkoleniowca Zagłębia, Czesława Michniewicza. Jego drużyna nadal jest w grze o tytuł mistrza kraju, ale niewykluczone, że w przyszłym sezonie znów zagra z Pogonią. Tyle że w drugiej lidze. Stanie się tak, jeśli Wydział Dyscypliny PZPN ukarze Zagłębie degradacją za udział w aferze korupcyjnej. foto: Pogoń On-Line/Cob; Radosław Majdan źródło: Super Express/Paweł Jantura ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||