Kolejna odsłona szczecińskiego kabaretu

W Pogoni znalazły się pieniądze na wysokie premie za utrzymanie w ekstraklasie, ale nie ma grosza na pobyt piłkarzy w hotelu w Pogorzelicy, gdzie zespół trenuje.
Drużynę podzielono więc na dwie ekipy. Każdego dnia jedna z nich musi przebyć na trening dystans liczący ponad 100 kilometrów.
W niedzielę prezes Jan Miedziak obiecał, że jeżeli Pogoń utrzyma się w lidze wypłaci każdemu zawodnikowi po 10 tysięcy dolarów premii. Dodatkowo anulował zobowiązania zespołu wobec klubu. Każda porażka równoznaczna była dotychczas z utratą przez zespół 30 tysięcy zł, które potrącone miały być z premii za ewentualne zwycięstwa (60 tysięcy do podziału na drużynę). W tym roku Pogoń przegrała już 10 spotkań, czyli Miedziak anulował Portowcom potrącenia na sumę 300 tysięcy złotych.
Tym bardziej dziwić więc może, że klub oferuje piłkarzom duże premie, ale nie jest w stanie zagwarantować drużynie wspólnego pobytu. Latynosi nie mają w Polsce wynajętych mieszkań. Mieszkają, w zależności od tego, gdzie rozgrywają najbliższy ligowy mecz, albo w Gutowie Małym pod Łodzią albo w Pogorzelicy. W poniedziałek dotarli nad morze. Ale w Pogorzelicy zameldowanych zostało tylko 11 Brazylijczyków i trener z kierownikiem.

Komentarze