www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
niedziela, 20 maja 2007 r., godz: 21:56
Rozmowa z Grzegorzem Matlakiem, piłkarzem i działaczem Pogoni Nowej.
Fot.: Pogoń On-Line/Cob
Wygrana w tym meczu, ale też i awans do A klasy przyszedł Wam dość łatwo...
- Takie były założenia przed sezonem by w piętnastej lub szesnastej kolejce awansować i to dziś zrealizowaliśmy. Cieszę się, bo młodsi koledzy zrobili wielkie postępy w porównaniu do rundy jesiennej. Na pewno wiele dał zimowy obóz przygotowawczy i codzienne treningi z trenerem Krzysztofem Sobieszczukiem. Cieszy nas to, że ta praca nie idzie na marne i jest dostrzegana. Chłopaki dają z siebie wiele i zasługują na ten awans tak samo jak kibice.
Kibice są już niestety trochę znudzeni tak wysokimi wygranymi, bo brakuje emocji. W A klasie może być podobnie. Jak temu zaradzić, by było więcej emocji w waszych meczach?
- Sami już widzimy, że nasza przewaga nad rywalami jest ogromna. Jednak my uczymy tych młodych chłopców, że mimo tego że jest już wysoki wynik to mają grać do końca i strzelać bramki. W przyszłości grając w wyższych ligach będą musieli grać do 90 minuty i wtedy takich wyników już nie będzie. Powiem szczerze, że te wysokie wygrane sprawiają, że nie ma już tej radości. Z drugiej strony jednak to, że jesteśmy zdecydowanie lepsi od przeciwników świadczy o tym, że idziemy w dobrym kierunku i że zimowe wzmocnienia przynoszą efekty.
Uda się Wam awansować wyżej niż do A-klasy?
- W najbliższym czasie cała ta sytuacja wokół pierwszoligowej Pogoni powinna się rozwiązać, bo to nie może trwać wiecznie. Moim zdaniem podejście spółki do tego tematu jest niepoważne, gdy chodzi o licencje teraz jak już wiemy na drugą ligę. Przedstawiciele spółki nie przyjeżdżają na umówione rozmowy do Szczecina. Moim zdaniem jest to potwarz dla miasta i teraz wszystko w rękach włodarzy, jak oni sami widzą przyszłość klubu. To co teraz dzieje się z Pogonią, która ma historię, tradycję i kibiców – tak dalej być nie może. W najbliższym miesiącu, może dwóch, wszystko powinno się rozstrzygnąć.
Dziś niewiadomo w jakiej lidze będzie grała pierwszoligowa Pogoń, czy w ogóle będzie sprzedana, czy będzie przeniesiona do innego miasta.
- Właśnie to jest podejście ludzi, którzy niby rządzą w tym klubie. Traktują go chyba jak własne targowiska pod Łodzią i podchodzą tak jak do klientów, że jak coś się nie podoba to mamy następnych. Tak samo prowadzą klub piłkarski, a to nie jest targowisko, lecz klub z tradycjami. Do tego trzeba mieć serce, trzeba czuć w sobie miłość i zamiłowanie do klubu, a nie traktować go jak kilogram ziemniaków na sprzedaż.

foto:  Pogoń On-Line/Cob; Grzegorz Matlak      źródło:  PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności