|
![]() ![]()
czwartek, 24 maja 2007 r., godz: 13:24
Piłkarze Pogoni po wtorkowym spotkaniu w Grodzisku Wlkp. z Groclinem wsiedli do autokaru i udali się prosto do ośrodka Antoniego Ptaka w Gutowie Małym.
Plany były jednak całkowicie inne a zmienił je dość niespodziewanie prezes klubu Jan Miedziak. Polscy zawodnicy mieli wrócić do Szczecina i dostać jeden dzień wolnego a od dziś cała kadra miała się przygotowywać w Pogorzelicy do sobotniego meczu z GKS-em Bełchatów. Zwyczajowo w czwartki na płycie głównej przy ul. Twardowskiego odbywały się treningi z udziałem zespołu Pogoni. Jak ustaliliśmy piłkarze wciąż przebywają w Gutowie Małym i nie wiadomo, kiedy zawitają do Pogorzelicy czy też do Szczecina. - Być może na mecz z Bełchatowem wysiądziemy prosto z autokaru – powiedziała nam jedna z osób przebywająca w ośrodku Antoniego Ptaka chcąca zachować anonimowość. – Na tą chwilę nie wiemy, kiedy wracamy do Pogorzelicy. Jeśli mamy jechać w sobotę autokarem 600 kilometrów i potem grać mecz to jest to chora sytuacja i kolejny przykład jak działa prezes Miedziak. W poniedziałek informowaliśmy nieoficjalnie, że Jan Miedziak prowadził rozmowy, aby mecz Pogoni z GKS-em odbył się nie w Szczecinie a w Bełchatowie. Sam prezes stanowczo zaprzeczył takim informacjom. - Był taki pomysł, ale prezes szybko się z tego wycofał jak usłyszał, że jak zagramy w Bełchatowie to my wyjdziemy na boisko, ale.... w Szczecinie! – usłyszeliśmy. ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||