|
![]() ![]()
piątek, 25 maja 2007 r., godz: 13:29
W Gutowie Małym gdzie od meczu z Groclinem przebywają piłkarze Pogoni, wczoraj zawrzało. Gruchnęła wieść o oskarżeniu zawodników przez prezesa o sprzedawanie meczów ligowych.
Wcześniej Polskę obiegła wiadomość, że zarząd Pogoni stara się przenieść spotkanie do Bełchatowa. Prezes klubu – Jan Miedziak – zaprzecza jakimkolwiek rozmowom w tej sprawie. Mówi, że nie było nawet takiego pomysłu. Gorący Gutów Wczoraj natomiast w obozie morskiego klubu od rana działy się rzeczy rodem z sensacyjnego filmu. Prezes przyjechał do Gutowa w asyście policji, która za pomocą alkomatu miała sprawdzić trzeźwość pracowników klubu. Do tego jednak ostatecznie nie doszło. Potem Miedziak wraz z współpracującym z nim prawnikiem, zaprosił na spotkanie Brazylijczyków mówiących po polsku – Julcimara i Lilo. - Od kapitana drużyny dowiedzieliśmy się, że Miedziak oznajmił, że polscy zawodnicy sprzedają mecze. Takiego absurdu się nie spodziewałem – mówi Radosław Majdan, bramkarz Pogoni. – Prezes powiedział, że z GKS-em Bełchatów zagrają więc sami Brazylijczycy. Jak to usłyszałem, to nawet nie wiedziałem, jak zareagować. Zespołu w sobotę z tych samych względów miałby nie prowadzić Bogusław Baniak. To chore. Majdan chce odejść - Jak można oskarżać przykładowo Piotrka Celebana, który w każdym meczu zostawia wiele zdrowia na boisku, Kamila Grosickiego, który widać przecież jak się stara czy Tomka Judkowiaka o sprzedanie spotkania! – Majdan nie kryje zdenerwowania. – Doskonale zdaje sobie sprawę, że Judkowiak po udanym debiucie już myśli o kolejnych występach. Pamiętam przecież, jak to było, kiedy ja wchodziłem do drużyny. Takimi oskarżeniami robi się tym chłopkom wiele krzywdy. Doświadczony golkiper przyznaje, że z takimi okolicznościami spotyka się po raz pierwszy w życiu. - Ja już mam dosyć tego wszystkiego – mówi. – Mogę zrezygnować z pieniędzy, jakie mogę jeszcze zarobić z tytułu mojego kontraktu, byle tylko go rozwiązać. Chcę odejść jak najdalej od tych ludzi, którzy teraz rządzą w Pogoni. Nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Dziś konkrety? W Gutowie huczało wczoraj przez cały dzień. Raz po raz dochodziło do wymiany mocnych słów pomiędzy dwiema stronami konfliktu. - Jedyne, co mogę powiedzieć na tym etapie sprawy to to, że faktycznie razem z mecenasem spotkałem się z Lilo i Julcimarem – mówi Jan Miedziak, prezes Pogoni. – Rozmawialiśmy o sytuacji i atmosferze w drużynie oraz najbliższym spotkaniu z GKS-em Bełchatów. Miedziak zapowiedział, że więcej faktów poda dziś, po konsultacji z prawnikiem. źródło: Głos Szczeciński/Michał Sarosiek ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||