|
![]() ![]()
środa, 30 maja 2007 r., godz: 16:23
Marek i Zbigniew Koźmińscy nadal są bardzo zainteresowani kupnem akcji szczecińskiej Pogoni.
- Pan mamy długofalowy, dlatego nie przeraża mnie to, że drużyna jest w drugiej lidze – mówi Marek. – Jeśli jednak się nie dogadamy z miastem i Anotnim Ptakiem, to świat się nie zawali. Chcą inwestować w port Wczoraj były reprezentant Polski i srebrny medalista igrzysk olimpijskich – Marek Koźmiński we Włoszech. Udał się tam do firmy, która chce z jego udziałem zainwestować w Szczecinie. Nie tylko w Pogoń, ale także w port. - Mam już pewne doświadczenie i wiem, że rozmowy należy rozpocząć od negocjacji z miastem – mówi Koźmiński. – Przedstawiłem swoje oczekiwania i jeśli zostaną spełnione – a nie są to żadne wielkie sprawy – to podtrzymam chęć kupna akcji Pogoni. Na braku pomocy miasta sparzyłem się w Zabrzu. Kiedy przejąłem Górnika, to tamtejszy magistrat na klub nie dał ani złotówki. Dziś jest tam zupełnie inna sytuacja. Pogoń jak Górnik? Kibice ze Szczecina obawiają się, czy ewentualna przygoda Koźmińskiego z Pogonią nie potrwa równie krótko, jak z Górnikiem. - Mówmy o faktach – mówi Marek. – Kiedy byłem w Górniku, to ta drużyna zajmowała 6,7 i 8 miejsce w lidze. Utrzymanie miała zapewnione na kilka kolejek przed końcem rozgrywek. Górnika przejąłem z 11 milionowym długiem, a kiedy oddałem klub, to obciążenie wynosiły sześć milionów. Czyli byliśmy pięć milionów do przodu. Nie wiem natomiast czy w ogóle przejmę Pogoń, może Antoni Ptak wybierze inną ofertę kogoś zupełnie innego. Pozostanie mi wówczas podziękować za rozmowy i uścisnąć dłoń. Koźmiński na siłę do Pogoni się nie pcha. Bez Brazylijczyków Marek Koźmiński, wraz z ojcem Zbigniewem, który był swego czasu dyrektorem i prezesem Pogoni, chcą kupić tylko miejsce w lidze. Nie interesują ich zawodnicy. Jeśli przejmą klub drużynę będą tworzyć od zera. - Nie chcę kilkunastu Brazylijczyków w składzie – mówi Marek. – Miałem w Górniku sześciu i wiem, jakie są z tym związane problemy. Mam doświadczenie, które z korzyścią wpłynie na moje dalsze zawodowe poczynania. Zbudować drużynę w ciągu dwóch miesięcy będzie niezwykle trudno, ale na szczęście mam odpowiednie kontakty. Dziś jednak jest za wcześnie, aby snuć plany na przyszłość. Ostrożnie podchodzę do tematu Pogoni, bo jeszcze nie wiadomo, czy to ja kupię jej akcje. źródło: Głos Szczeciński/raul ![]() ![]() ![]() ![]()
wiktorek 30 maja 2007 r., godz: 16:35
![]() A niech kupią pogon będą lepsi niz ten cały ptak. Maja wizje i plany na pogon i sie nie boja sie gry. Mam nadzieje że niebedzie to "pogon brazelijska" ![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||