www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
poniedziałek, 4 czerwca 2007 r., godz: 21:37
Rozmowa z Andrzejem Rycakiem, który zagrał wczoraj gościnnie w barwach Pogoni Nowej przeciwko Zrywowi Kretlewo.
Fot.: Pogoń On-Line/Cob
Jak wrażenia po udanym występie przed szczecińską publicznością?
- Cieszę się, że zostałem tu zaproszony i szczecińscy kibice pamiętają o mnie. Czuje się wyróżniony. Dla mnie dziś nie były najważniejsze bramki, które udało mi się strzelić. Najważniejsze było spotkanie z przyjaciółmi i kolegami, z którymi mam kontakt telefoniczny. Mieszkam daleko, bo aż 800 kilometrów od Szczecina i z tego powodu rzadko tu bywam.
Jak doszło do tego, że zagrał Pan w meczu Pogoni Nowej?
- Mam kontakt z Darkiem Adamczukiem i innymi kolegami. To było jeszcze w marcu, gdy Darek zadzwonili do mnie i przyjąłem zaproszenie. Cieszę się, że udało mi się tu przyjechać.
Na pewno choć trochę orientuje się Pan w niełatwej sytuacji wokół Pogoni.
- Nie znam dokładnych szczegółów, ale generalnie Szczecin powinien mieć jeden mocny zespół. Drużynę, której będzie kibicować trzydzieści tysięcy ludzi. Jest jeszcze pora, żeby się porozumieć, bo przez wiele lat są tutaj ciągłe zawirowania. Najwyższy czas żeby usiąść i porozmawiać. Jest tutaj wielu mądrych ludzi związanych z piłką.
Dziś dwie bramki, ale chyba najważniejszą bramką w karierze była ta w pamiętnym meczu z Lechem w Szczecinie 1995 roku?
- Strzelałem generalnie mało bramek. Był to mój pierwszy gol i dał nam on akurat zwycięstwo w tym meczu. A wiadomo jak wyglądają mecze Pogoni z Lechem. Cieszę się, że spędziłem tu parę lat, bo były to chyba moje najlepsze lata na boisku. Czasami żałuję, że wyjechałem ze Szczecina, ale nie do końca ja o tym decydowałem.
Jak potoczyła się kariera piłkarska po tym wyjeździe?
- Wyjeżdżając ze Szczecina pojechałem do Stanów Zjednoczonych, wcześniej jeszcze przez pół roku byłem w Odrze Opole gdzie trenerem był Bogusław Baniak. Później wróciłem do rodzinnego Zamościa gdzie bardzo krótko grałem w II lidze. Chyba trochę za wcześnie skończyłem granie w piłkę.
Jednak nadal wiąże Pan plany z piłką nożną?
- Próbuję uczyć młodych chłopców w młodzieżowym klubie Hetman Zamość a poza tym już niedługo będę trenerem drugiej klasy. Szkolę się i nabieram doświadczenia jako trener.
Szkoda tej atmosfery na szczecińskim stadionie. Gdy grał Pan była ona całkowicie inna niż teraz.
- To jest przerażające, bo pamiętam meczy, gdy były pełne trybuny a teraz niestety jest tak jak jest. Trzeba się porozumieć i brać się do pracy, bo czas ucieka. Szkoda go marnować, bo niedługo zaczyna się sezon i trzeba go gdzieś rozpocząć.

foto:  Pogoń On-Line/Cob; Andrzej Rycak      źródło:  PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności