|
![]() ![]()
środa, 20 czerwca 2007 r., godz: 20:52
Przez całą środę trwały negocjacje Artura Kałużnego i Grzegorza Smolnego z prezesem Pogoni Szczecin Janem Miedziakiem. Biznesmeni chcą odkupić akcje drugoligowego klubu. Rozmowy zostały przerwane - jutro dalszy ciąg.
Podczas spotkania miało dojść do podpisania umowy, na podstawie której firma Antoniego Ptaka (El-met) miała sprzedać akcje Pogoni Szczecin, a tym samym prawo gry w drugoligowych rozgrywkach. Szczecińscy biznesmeni, chętni na zakup klubu, wybrali się nawet do Rzgowa, gdzie mieści się biznesowy sztab Ptaka. Miało tam dojść do ustalenia ceny transakcji i podpisania umowy. Negocjacje rozpoczęły się o godz. 13, ale do chwili zamknięcia tego wydania ,,Gazety" żadna ze stron nie chciała udzielić konkretnych informacji. Prezes szczecińskiego klubu Jan Miedziak pierwszy telefon odebrał ok. godz. 14.30. - Proszę zadzwonić za trzy godziny. Wtedy wszystko powinno być jasne - powiedział. Po trzech godzinach w słuchawce słychać było spory rwetes, a Miedziak stwierdził: - Cały czas rozmawiamy i ostro dyskutujemy. W tej chwili trwa przerwa i narada obu stron przed kolejną turą. Ta powinna dać już końcowe efekty. Nie wiem kiedy skończą się rozmowy. Później telefonów nie odbierali już ani Miedziak, ani Artur Kałużny. Sprawa wyjaśniła się pod wieczór. - Rozmowy zostały przerwane, a ich kontynuacja ma nastąpić w czwartek - powiedział Kałużny. - O godz. 15 podamy informacje. Do tego czasu umówiliśmy się, że nic nie zdradzimy - dodał Miedziak. Negocjacje właścicieli akcji Pogoni z chętnymi na kupno trwają już od dwóch tygodni. Kałużny to właściciel szczecińskich lokali dyskotekowych, a Smolny posiada tartak w Złocieńcu. Podobno obie strony w zeszłym tygodniu były bliskie zerwania rozmów. Właściciel Pogoni Antoni Ptak chce sprzedać klub za 2 miliony zł, szczecinianie oferowali tylko 1 mln. Później doszło jednak do ponownego zbliżenia stanowisk. Co ważne obaj biznesmeni otrzymali cichą akceptację władz Szczecina, za to środowisko związane z grającą w B-klasie Pogonią Nową już nie jest tak negatywnie nastawione. Jeśli Miedziak nie dogada się z Kałużnym i Smolnym, to klub będą mogli kupić dwaj inni potencjalni chętni. Jednym z nich jest były reprezentant Polski Marek Koźmiński, dziś przedstawiciel włoskiego konsorcjum. Dotychczasowi właściciele akcji nie chcą natomiast ujawnić nazwy drugiej firmy, która nosi się z zamiarem przeniesienia klubu do innego miasta. Być może jest nim brat Antoniego Ptaka - Edward, który chciałby przenieść miejsce w II lidze do Zielonej Góry. Sprawa własności Pogoni powinna być rozstrzygnięta do końca tygodnia. Później będzie już mało czasu na skompletowanie drużyny do rozgrywek. Większość zespołów właśnie od nadchodzącego poniedziałku rozpocznie przygotowania do ligi, a w Szczecinie przy nieznanym właścicielu nikt nie próbuje nawet rozmawiać o piłkarzach. Nowy właściciel będzie musiał także podpisać z miastem umowę na podstawie, której mógłby korzystać ze stadionu. Pełna dokumentacja powinna zostać zgłoszona do Polskiego Związku piłki Nożnej nie później niż 30 czerwca. Inaczej Pogoń nie otrzyma licencji na grę w II lidze. Wtedy Szczecinowi pozostanie IV liga i odbudowa Pogoni na bazie obecnej Pogoni Nowej. źródło: gazeta.pl/Marcin Nieradka ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||