Jutro pierwszy trening Pogoni

Mimo czwartkowego porozumienia pomiędzy przedstawicielami MKS Pogoń Szczecin SSA a dwoma szczecińskimi biznesmanami: Arturem Kałużnym i Grzegorzem Smolnym nie podpisano jeszcze żadnych umów dotyczących przejęcia ze spółki Antoniego Ptaka sekcji piłkarskiej, która otrzymała od PZPN-u zgodę na grę w II lidze.

Szczecińscy kibice z niecierpliwością przyglądają się tym wszystkim wydarzeniom i dopóki nie będzie oficjalnych dokumentów o przejęciu Pogoni przez „szczecińskich gastronomików” wciąż będzie niepewność, czy oby Antoni Ptak w ostatniej chwili nie zmieni zdania.
Niektóre szczecińskie media poinformowały, że jutro dojść ma do oficjalnej konferencji prasowej dwóch biznesmenów, którzy postanowili ratować drugą ligę dla Szczecina.
Z pewnością fani szczecińskiej drużyny chcieliby poznać jak najszybciej plany budowy drużyny, jej budżet i w końcu najważniejsze kto będzie reprezentować w nowym sezonie barwy Portowców.
Udało nam się ustalić, że do takiej konferencji w dniu jutrzejszym nie dojdzie.
- Jest na to jeszcze za wcześnie – powiedział nam Artur Kałużny, jeden ze szczecińskich biznesmenów. – W chwili obecnej zajmujemy się budową drużyny. Już jutro do Szczecina przyjeżdża Marcin Kaczmarek, który będzie prowadził pierwsze rozmowy z nowymi piłkarzami. Na pewno zrobimy taką konferencje jak pozałatwiane zostaną pewne sprawy.
Kibice będą mogli przyjrzeć się nowym piłkarzom już jutro. Marcin Kaczmarek potwierdził nam, że o godz. 16 na stadionie Pogoni odbędzie się pierwszy trening kandydatów na grę w Pogoni. Ilu ich będzie?
- Było bardzo mało czasu na rozmowy z zawodnikami, bo wciąż trwały rozmowy na linii: SSA Pogoń i nowi właściciele i nie do końca było wiadomo jak to się skończy. Jutro rozpoczynamy zajęcia w grupie ponad dziesięciu zawodników. Jednak wciągu najbliższych dni pojawiać się będą kolejni. Mamy cały tydzień na rozmowy, a potem ruszamy z przygotowaniami do ligi – poinformował nas Marcin Kaczmarek, który według wcześniejszych doniesień zostanie szkoleniowcem szczecińskiej drużyny.

Komentarze