|
![]() ![]()
środa, 11 lipca 2007 r., godz: 22:06
Rozmowa z Rafełem Chlastą, prezesem Pogoni Nowej.
![]() Sytuacja wokół Pogoni rozwija się w dość niespodziewanym kierunku. - Trudno powiedzieć, że w niespodziewanym. Walne Zgromadzenie członków Stowarzyszenia zdecydowało, że nie możemy przystać na proponowane warunki, bo mielibyśmy bardzo, ale to bardzo ograniczony wpływ na losy klubu. A udziałowiec większościowy mógłby zrobić praktycznie wszystko. Uznaliśmy, że sytuacja jest inna niż przed czterema laty ze spółką Antoniego Ptaka i po raz drugi błędu już nie popełnimy. Gdyby chodziło o II ligę, a miejsce w rozgrywkach zostałoby wykupione przez zainteresowanych Pogonią inwestorów, oczywiście rozmowy musiałyby mieć inny przebieg. Jednak w obecnej sytuacji propozycje dotyczące spółki były nie do przyjęcia. Nie obawiacie się reakcji władz miasta, które wyraźnie popierało "gastronomików"? - Mam nadzieję, że miasto nadal jest zainteresowane odbudową Pogoni. Ten klub jest wizytówką Szczecina i wszyscy chcemy, by powrócił na należne mu miejsce. Stanie się tak, jeśli wspólnie będziemy działać dla jego dobra. Jako Stowarzyszenie złożyliśmy konkretne oferty, w którym gwarantujemy przejrzystość działania. To jest ważne i dla strategicznego sponsora i dla władz. Chcemy, by miasto naprawdę zaangażowało się w odbudowę Pogoni i miało wpływ na podejmowane decyzje. Mówienie, że udziela się określonych gwarancji to niestety za mało. Cztery lata temu też zapewniano o tym, że spółka w pewnym sensie będzie kontrolowana, udzielono gwarancji, sekretarz miasta był członkiem Rady Nadzorczej itd., a skończyło się tak, jak się skończyło. Nie dlatego, że dane stanowisko piastował ten czy inny człowiek. Po prostu miasto, nie będąc udziałowcem sportowej spółki, nie ma wpływu na określone decyzje. Mimo wielu słusznych argumentów decyzja Pogoni Nowej może się urzędnikom nie spodobać. Pozostawią Wam swobodę działania, ale w osamotnieniu. Co wtedy? - To będzie znaczyło, że dobro Pogoni nie dla wszystkich było najważniejsze. Nie wierzę w takie "zakończenie". Zapewne też pojawi się zarzut, że kibice - tak jesteście postrzegani - nie poradzą sobie z prowadzeniem klubu nawet w IV lidze. - Gwarantuje, że klubem nie będą rządzić trybuny. W zarządzie na pewno byłoby miejsce dla przedstawiciela miasta i strategicznego sponsora. Pojawił się również pomysł, by np. zorganizować normalny otwarty konkurs na stanowisko prezesa. Obecna patowa sytuacja dobrze nie wróży przyszłości Pogoni. - Jeśli chodzi o Pogoń Nową, to cały czas działamy. Otrzymaliśmy już jakieś propozycje od sponsorów, przygotowujemy się do rozmów z kolejnymi. Mamy świadomość, że czasu jest niewiele, a do załatwienia mnóstwo spraw. Gdyby się okazało, że z powodu waszego nieprzystąpienia do spółki jakaś szansa dla Pogoni została zmarnowana, kibice mieliby pretensje... - Kibice chcą przede wszystkim normalności. Odpowiednich wyników sportowych i przejrzystości w działaniu. A proponowane umowy na pewno tego nie gwarantowały. Gdybyśmy po raz drugi oddali wszystko, licząc tylko na to, że inwestor dotrzyma obietnic, za jakiś czas mogłoby się okazać, że po raz drugi popełniliśmy wielki błąd. Emocjonalno-ideologiczne argumenty kibiców są bardzo ważne, ale nie zapominajmy również o prawnych aspektach całego przedsięwzięcia. Ktoś kiedyś mógłby zapytać, na jakiej podstawie dokonano wyceny majątku, dlaczego nie zablokowaliśmy pewnych zapisów w statucie itd. Mógłby pojawić się nawet zarzut doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania mieniem Stowarzyszenia. I co byśmy wtedy mieli odpowiedzieć? Że po raz kolejny nam się nie udało? Czy na skuteczność Waszego działania nie wpłynie odejście ważnych postaci klubu Dariusza Adamczuka i Grzegorza Matlaka? - Żegnaliśmy się po zebraniu późnym wieczorem i nic mi nie wiadomo na temat definitywnego odejścia Darka i Grześka z Pogoni Nowej. foto: Pogoń On-Line/Cob; Rafał Chlasta źródło: gazeta.pl/Tomasz Maciejewski ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||