IV liga coraz bliżej

Piłkarze Pogoni Szczecin pokonali wczoraj w Stargardzie Błękitnych 7:4. Trener Marcin Kaczmarek sprawdził ponad 20 zawodników.
Był to pierwszy mecz towarzyski w przerwie letniej. Kaczmarek już od kilku tygodni prowadzi zajęcia z grupą ok. 20 zawodników, choć nie miał pewności czy przystąpi z nimi do gry w IV lidze.
- Tracę już cierpliwość - mówił w ostatni piątek szkoleniowiec.
Piątek okazał się jednak dniem przełomowym, bo miasto wymusiło na piłkarskim środowisku Szczecina konsolidację i powołanie jednej Pogoni. Ta powstanie na bazie obecnej Pogoni Nowej, przy współudziale historycznego stowarzyszenia MKS Pogoń i "gastronomików" - Artura Kałużnego i Grzegorza Smolnego (obaj od wielu tygodni chcieli zjednoczyć szczecińskie siły, by zagrać w II lub IV lidze). Wstępne warunki umowy o powołaniu nowej Pogoni (wciąż istnieje drugoligowa Pogoń SSA Antoniego Ptaka, ale ta będzie grać w Stargardzie pod inną nazwą) są już ustalone. 50 procent akcji klubu obejmą biznesmeni, pozostałą część PN i MKS.
- Jesteśmy dogadani, a podpisanie umowy uzależnione jest od załatwienia przez Pogoń Nową wpisu w Krajowym Rejestrze Sądowym - mówi Smolny.
Potwierdza to prezes PN Rafał Chlasta: - Ustalenia stron spisywane są przez prawników. Może w czwartek powinniśmy parafować umowę.
PN do nowego klubu-spółki wniesie swoją sekcję piłkarską, która na 99 procent otrzyma prawo gry w IV lidze. Taki krok będą musieli jeszcze zaakceptować działacze tego klubu na kolejnym walnym zabraniu. Przed tygodniem nie wyrazili na taki krok zgody.
- Wstępnie ustaliliśmy, że walne odbędzie się 24 lipca. Mam nadzieję, że część naszych pomysłów na funkcjonowanie klubu i zespołu zostanie zrealizowana w nowej strukturze - mówi Chlasta.
Wiadomo, że w zarządzie Pogoni znajdą się obaj biznesmeni oraz po jednym przedstawicielu PN i miasta. "Gastronomicy" chcieliby, by flagową postacią klubu był Dariusz Adamczuk, wychowanek Pogoni i były reprezentant Polski (m.in. srebro olimpijskie z Barcelony). Nominację z miasta prawdopodobnie otrzyma radny Robert Dymkowski, w latach 90. snajper zespołu Pogoni.

Komentarze

dino   18 lipca 2007 r., godz: 12:39

Najwyższy czas aby dominującym udziałowcem klubu było miasto Szczecin. Klub musi mieć dobry fundament. Nie moze być zależny od humoru właściciela, któremu bardziej zależy na własnej kasie niż na pięknie widowisk sportowych. Powodzenia!